Felicjan Andrzejczak był na scenie przez 40 lat. Jego przebój śpiewała cała Polska, w tym Zofia Czernicka, która spotykała go na wielu koncertach.
Muzyka pokochali wszyscy za przebój “Jolka, Jolka pamiętasz”, który zaśpiewał jeszcze 21 sierpnia 2024 roku na festiwalu “Top of the top” w Sopocie .
Przez rok Felicjan Andrzejczak występował z Budką Suflera i pożegnał go we wzruszających słowach Krzysztof Cugowski.
– Kochany Felku, Przyjacielu jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie… Nie mam słów, żeby Cię pożegnać… Odpoczywaj w spokoju. Serce pęka… Droga Rodzino przyjmij moje kondolencje” – napisał.
Wyróżnienie w Opolu
Artysta zadebiutował w 1977 roku, kiedy został laureatem Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Dwa lata później wystąpił w Premierach na festiwalu w Opolu z utworem “Peron łez” i otrzymał wyróżnienie. Największą popularność przyniosło mu śpiewanie z Budką Suflera wspomniany hit “Jolka, Jolka pamiętasz”.
– Jestem bardzo szczęśliwy że mam taką piosenkę w dorobku, bo to jest najprościej mówiąc, hicior na cztery pokolenia. To jest oczywiście bardzo przyjemne, ale też są takie momenty kiedy wolałabym tej piosenki nie śpiewać. Mam jeszcze sporo innych, równie wartościowych albo jeszcze ładniejszych” – mówił w rozmowie z Interią.
Kulturalny, grzeczny, spokojny
Na trasie koncertowej pracowała z nim wiele razy Zofia Czernicka. To było w drugiej połowie lat 80., kiedy razem z innymi artystami ruszali w tournee po Polsce. Dziennikarka telewizyjna przedstawiała każdego występującego.
– Potrafiliśmy przez dwa tygodnie każdego dnia odwiedzić inne miasto, gdzie odbywały się koncerty dla publiczności. Wiele razy spotkałam Felicjana, który wchodził na scenę i wszyscy śpiewali razem z nim. Jego wykonanie “Jolki” jest nie do podrobienia. Zawsze był kulturalnym, grzecznym, ale i spokojnym człowiekiem. Dla mnie informacja o jego śmierci była szokiem, bo miał dopiero 76 lat i nie słyszałam o jego chorobie. Niedawno się spotkaliśmy na koncercie. Jak zawsze miło się przywitaliśmy i porozmawialiśmy przez chwilę. Nic nie wskazywało, że coś złego się z nim dzieje – opowiada Zofia Czernicka dla Złotej sceny.
Artysta razem z Romualdem Lipko, Mieczysławem Jureckim i Tomaszem Zeliszewskim nagrali album “10 lat samotności” w 2020 roku. Solową płytę “CZas przypływu” Felicjan Andrzejczak wydał w 2014 roku. Pracował nad nowymi rzeczami.