Okrutne, co Anna Jantar w ciąży usłyszała od lekarzy. „Całą noc płacząc, modliła się o cud”

Katarzyna Pasztaleńska
3 min przeczytany
Anna Jantar w ciąży, fot. annajantar.pl

Historia Anny Jantar, którą wspomina ksiądz Andrzej Witko, jest pełna dramatyzmu, wierności wierzeniom oraz niezwykłej siły charakteru. Jako artystka, miała wszystko – karierę, sukcesy, popularność, a jednocześnie stawiała czoła trudnym, osobistym wyzwaniom, które wystawiały ją na próbę wiary. Tak było m.in. gdy była nosiła pod sercem Natalię Kukulską.

Lekarze sugerowali, by Anna Janatar usunęła ciążę

W artykule opublikowanym w „Tygodniku Katolickim Niedziela” ksiądz Witko przywołuje jedną z takich prób – chorobę Anny Jantar w ciąży, która mogła zakończyć się aborcją. Diagnoza lekarska była jednoznaczna: „zatrucie ciążowe, a dziecko nie miało szans na przeżycie”. W obliczu tej decyzji Anna Jantar i jej mąż Jarosław Kukulski modlili się razem o cud. Jak wspomina ksiądz Witko:

Gdy cieszyła się, że nosi pod sercem długo oczekiwane dziecko, radość macierzyństwa wystawiona została na potężną próbę wiary. Ania zachorowała i okazało się, że to zatrucie ciążowe, przez co nie mogła przyjmować żadnych pokarmów, gdyż natychmiast dostawała torsji. Lekarz orzekł wówczas, że dziecko nie ma szans na przeżycie i trzeba ratować matkę, przeprowadzając aborcję. Ania wraz z Mężem, całą noc płacząc, modliła się o cud, zawierzając swe losy Bożemu Miłosierdziu. Rano zdecydowała, że cokolwiek miałoby się stać, nie pojedzie w tym dniu do kliniki – pisze ks. Witko.

I to właśnie modlitwa okazała się kluczem do ich nadziei.

Wówczas poczuła silny głód i poprosiła o rosół… Kilka miesięcy później szczęśliwie przyszła na świat Natalia, która stała się największą miłością jej życia – dodaje kapłan, wskazując, jak ważne było to dla Jantarów, by ich córka przyszła na świat zdrowa.

Anna Jantar zginęła z różańcem w dłoni

Wzruszający jest również fakt, który ksiądz Witko ujawnił po latach. Anna Jantar, w chwili tragicznej śmierci w katastrofie lotniczej, miała w ręku różaniec. Jak mówi duchowny:

Wzruszający i pełen głębokiej wymowy jest fakt, przez lekarza medycyny sądowej, że w chwili przejścia do wieczności, w momencie katastrofy lotniczej, trzymała zaciśnięty w swojej dłoni mały różaniec, który zawsze nosiła ze sobą.

Ten gest, pełen symboliki i głębokiej religijności, pokazuje, jak wielką rolę w jej życiu odgrywała wiara – szczególnie w ostatnich chwilach. Przechowywanie różańca przez całą swoją karierę, a szczególnie trzymanie go w dłoni w momencie śmierci, dodaje niezwykłej głębi jej postaci.

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz