Co teraz robi artystka? Co skłoniło artystkę do przeprowadzki do Szwecji? Córka poszła w jej ślady? Czy Tutinas dalej śpiewa?
Teresa Tutinas zadebiutowała w studenckim teatrze „Kalambur”. W latach 60. i 70. Teresa Tutinas była jedną z czołowych artystek polskiej estrady. To ona wyśpiewała takie przeboje, jak: „Na całych jeziorach – ty”, „Jutro Warszawa” (z filmu „Paryż – Warszawa bez wizy”), „Jak cię miły zatrzymać”, „Na deszczowe dni”, „Jak dobrze”, „Gorzko mi”, „Między nami nic nie było”.
Czym się teraz zajmuje?
Teresa Tutinas od wielu lat jest żoną perkusisty Henryka Lisowskiego. W 1974 roku urodziła im się córka Martyna. W 1981 roku, podczas wizyty u męża w Szwecji, zastał ich stan wojenny. Po długich rozważaniach postanowili pozostać w Szwecji, gdzie Teresa przystosowała się do nowej rzeczywistości, nauczyła się języka i zdobyła obywatelstwo.
– Choć rzadko bywam w domu, występy z rodakami w pewnym stopniu rekompensują mi brak ojczyzny – przyznała w jednym z wywiadów.
Po zakończeniu kariery scenicznej, Teresa Tutinas zajęła się informatyką. Od 43 lata mieszka w Szwecji, nie przestała śpiewać i regularnie występuje z recitalami w Domu Polonii oraz polskim konsulacie w Sztokholmie.
– Choć powinnam już być na emeryturze, ciągle jestem aktywna, co mój mąż często mi wypomina. Twierdzi, że za rzadko bywam w domu, ale te występy z rodakami rekompensują mi brak ojczyzny – mówiła Tutinas w jednym z wywiadów.
Teresa Tutinas angażuje się również w różne działania na rzecz promocji polskiej kultury za granicą. Za swoje zasługi została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. Należy do kilku organizacji, m.in. Polskiego Klubu Kobiet Sukcesu w Szwecji.
Córka poszła w jej ślady
Dumą Teresy jest jej córka, Martyna Lisowska, znana w Szwecji aktorka i piosenkarka musicalowa.
– Jeżdżę na jej premiery. Ostatnio miała kontrakt na Gotlandii, gdzie obejrzeliśmy kilka przedstawień. Jest bardzo utalentowana i oglądanie jej na scenie sprawia mi wiele radości – opowiadała dla „Głosu Wielkopolskiego”.