Joanna Rawik przeżyła śmierć kliniczną! „Miałam na pierwszej stronie gazety nekrolog”

Martyna Chmielewska
3 min przeczytany

90-letnia gwiazda wyznała w rozmowie z Anną Jurksztowicz jak wyglądała jej śmierć kliniczna. Rawik nie boi się trudnych tematów i otwarcie mówi o depresji, której sama doświadczyła.

Gwiazda polskiej estrady lat 60. i 70. wylansowała wiele hitów:  “Romantyczność”, “Po co nam to było”, “Nie z każdej mąki będzie chleb” czy “Nie chodź tą ulicą”. Mimo, że Joanna Rawik skończyła już 90 lat pracuje jako dziennikarka. Od zeszłego roku prowadzi program „Piaf, czyli wróbel – opowieść o piosence francuskiej” na antenie Programu 1 Polskiego Radia.

W gazecie widniał jej nekrolog

Joanna Rawik sama przyznała, że związek z Ignacym Gogolewskim wpędził ją w kompleksy, nerwicę, a ostatecznie w depresję. Przez toksyczną miłość nie chciała już żyć i próbowała popełnić samobójstwo, trując się gazem. Uratował ją wtedy Andrzej Jaroszewski.

– Miałam w swoim życiu głęboką depresję, która się zakończyła na szczęście nieudanym samobójstwem. Wiem co to jest śmierć kliniczna. Miałam na pierwszej stronie gazety nekrolog: „Joanna Rawik nie żyje”. Pamiętam Lucjan Kydryński był w Szczecinie i przeczytał w Expressie wieczornym, że ja nie żyję. I to nie był fake news, tylko gorliwy dziennikarz, a mnie odratowali…– opowiadała Rawik dla Złotej Sceny.

Nie wiedziała co się stało…

Wokalistka podkreśla, że ma współczucie dla osób zmagających się z depresją, ponieważ sama jej doświadczyła.

– Przyszedł do mnie lekarz psychiatra i spytał: „Czy Pani by to zrobiła drugi raz?”. A ja mówię, że się dziwię, że to w ogóle zrobiłam! Nie mogłam tego zrozumieć. A dzisiaj rozumiem ludzi, którzy się targają na swoje życie, jak bardzo w stanie głębokiej depresji odchodzimy od swojego ja – kontynuowała Rawik.

Podobno w Warszawie krążyły plotki o tym, że Rawik miała trzykrotnie próbować odebrać sobie życie. Jednak artystka stanowczo zdementowała te domysły.

To była jednorazowa depresja. Nie jestem typem depresyjnym. Od Remarque’a z powieści „Łuk triumfalny” wzięłam cytat: „Nie przejmuj się, noc wyolbrzymia”. Czasem w nocy coś wygląda strasznie, a rano się budzisz i kwiatki kwitną, słońce świeci, życie jest piękne – skwitowała w wywiadzie dla Złotej Sceny.

Joanna Rawik/NAC
Anna Jurksztowicz i Joanna Rawik/fot. Złota Scena
Udostępnij ten artykuł
Studentka socjologii. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne, zwłaszcza francuskie.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.