Zofia Czernicka o kulisach pracy dziennikarki. „Ja się nigdy, nigdzie ani minuty nie spóźniłam”

Martyna Chmielewska
2 min przeczytany

Zofia Czernicka w podcaście „Legendy Showbiznesu” zdradziła kulisy swojej pracy. Z jakim rozmówcą ma najlepsze wspomnienia? Kto był jej najlepszym przyjacielem?

Dziennikarka i prezenterka przez ponad cztery dekady pracowała w Telewizji Polskiej. Organizuje i prowadzi wydarzenia kulturalne w całej Polsce. Jest obecna na każdej premierze teatralnej i nigdy się nie spóźnia.

Jaki wywiad najlepiej wspomina?

Jako dziennikarka miał przyjemność przeprowadzać rozmowy z największymi światowymi gwiazdami, między innymi byli to Catherine Deneuve, Richardem Chamberlainem

– Moją imienniczkę Sophie Loren. To było niezwykłe spotkanie. Byłam naprawdę wzruszona. Zachowała się tak jakby mnie pamiętała. Spytała jak twoje dzieci Karolina i Filip? A ja nie wiedziałam jak nazywają się jej dzieci. Nawet, jeżeli się przygotowała do tej rozmowy to świadczy o wielkiej klasie tej damy.

Najlepszy przyjaciel

Wieloletnim przyjacielem Zofii Czernickiej był aktor Krzysztof Kolberger. Dziennikarka wspomina w rozmowie z Anną Jurksztowicz, że był dla niej jak rodzina.

– To był człowiek poza wymiarem. Krzysztof u mojego boku był tą taką ostoją. Ja prowadziłam bardzo burzliwe życie, ale niczego nie żałuję. Uważam, że każda emocja, która nas dotyka jest potrzebna.

Przygotowana na każdą ewentualność

Kiedyś w programie „Świat Kobiet” Czernicka miała poprowadzić rozmowy z wybitnymi profesorami na temat cukrzycy, endokrynologa, diabetologa i chirurga. Jednak szybko okazało się, że żaden w nich nie dotrze na czas do studia…

– W ten dzień, pierwszego listopada spadł pierwszy śnieg i spowodował, że nikt z nich nie przyjechał. Ja siadłam grzecznie w studiu i zaczęłam mówić przez 35 minut o tej cukrzycy. Oczy mi się rozchodziły na boki z nadzieją, że któryś z tych profesorów może przyjechał. Jednak nic takiego się nie stało. Kiedy weszłam do reżyserki otrzymałam brawa, a koleżanki mówią: „Ty się w ogóle nie zdenerwowałaś!”. A czym ja się miałam denerwować? Musiałam sobie tylko przypomnieć odpowiedzi na pytania, które miałam zadać – śmieje się dziennikarka. – Ja się nigdy, nigdzie ani minuty nie spóźniłam – dodała na koniec.

Zofia Czernicka, Krzysztof Kolberger, Fot. Michal Florek/ONS
Zofia Czernicka/ONS
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i nowych mediów. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne.
Napisz komenatrz