Duchowny o rozmowie z Natalią Kukulską na temat śmierci Anny Jantar. Jak zapamiętała tragedię z 1980 roku? Czy Jantar wierzyła w Boga?
Natalia Kukulska miała 4 lata, gdy 14 marca 1980 roku Anna Jantar wracała do Polski 14 marca 1980. Zginęła około godziny 11:15 w pobliżu lotniska Okęcie w katastrofie samolotu Ił-62 „Mikołaj Kopernik” lecącego z lotniska JFK z Nowego Jorku do Warszawy, przy podejściu do lądowania. W ostatnich chwilach ściskała w dłoni mały różaniec.
Reakcja Natalii Kukulskiej na wieść o śmierci matki
Jantar była bardzo religijną osobą. Przyjaźniła się z duchownymi, a jeden z nich napisał o niej książkę, która okazała się bestsellerem. Ks. Andrzej Witko udzielił poruszającego wywiadu, w którym opowiedział o zmarłej artystce oraz jej bliskich. Nie zabrakło wątku małej Natalii i jej reakcji na tragiczne wydarzenia.
Duchowny wyznał, że miał okazję rozmawiać z Natalią na temat wydarzeń sprzed 44 lat. Zdradziła, że powiedziała mu, iż z racji dziecięcego wieku niewiele pamięta, a już na pewno jest pewna, że nie odczuła straty matki tak, jak mogłoby to mieć miejsce, gdyby była nieco starsza:
Natalia nawet ostatnio podkreśliła, że to, iż była takim małym dzieckiem, zaoszczędziło jej bólu przeżywania śmierci mamy. Co nie zmienia oczywiście faktu, że przez całe życie, a szczególnie w okresie dojrzewania, bardzo jej brakowało obecności mamy, z czym próbowała rozliczyć się chociażby w pięknej piosence „Po tamtej stronie” – powiedział serwisowi Aleteia.
Ks. Andrzej Witko zdradził również, jak śmierć Anny Jantar odbiła się na jej mężu, Jarosławie Kukulskim:
Jarek zamknął się bardzo w sobie. Z pomocą przyszli mu koledzy i koleżanki z branży, którzy uznali, że jakimś lekarstwem na jego ból i cierpienie będzie twórczość. Zaczęli zwracać się do niego z prośbami, aby pisał dla nich nowe piosenki czy komponował większe formy muzyczne. Poza tym musiał podjąć dla Natalii rolę obydwojga rodziców.
Czy Anna Jantar wierzyła w Boga?
Rozmowy z bliskimi i duchownymi jasno wskazują na to, że Anna Jantar wierzyła w Boga – była osobą głębokiej wiary.
Jej relacja z Bogiem była pogłębiona, aczkolwiek Ania była niezwykle dyskretna w przeżywaniu swej wiary. Nie robiła nic na pokaz. Ksiądz wikary z parafii we Wrześni, na której terenie mieszkali rodzice Jarka, a teściowie Ani, wspominał, że bardzo krępowało ją, gdy ludzie, podekscytowani na jej widok, pokazywali ją palcem w kościele.
Znaleziono rozwiązanie, które sprawiło, że Anna czuła się bardziej komfortowo:
Wspomniany kapłan, aby ułatwić jej uczestnictwo w Eucharystii, zaproponował, żeby przychodziła do zakrystii i tam, bardziej dyskretnie, mogła się modlić i przyjmować Komunię św. Kiedy przeglądałem kalendarzyk z jej zapiskami, zwróciłem uwagę, że w ciągu roku kilkukrotnie zaznaczyła, że ma spotkanie z kapłanem. Z pewnością Ania miała silną potrzebę zgłębiania tajemnic wiary i szukania odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące życia i śmierci.
Wygląda na to, że życie Anny Jantar skrywało wiele tajemnic, które ujawniane po latach pokazują wokalistkę z zupełnie nieznanej nam strony…