Obie aktorki były u szczytu swojej popularność. Zdecydowały się wystąpić w kontrowersyjnym filmie węgierskim. Grażyna Szapołowska i Jadwiga Jankowska-Cieślak wspominały tamtą produkcję.
W latach 80-tych, kiedy trwał stan wojenny węgierski reżyser Károlya Makka szukał aktorek do swojego nowego filmu pt „Inne spojrzenie”. Niestety w jego kraju nikt nie chciał się zgłosić do produkcji, która opowiadała o miłości lesbijskiej. Zgodziły się zagrać u niego Grażyna Szapołowska i Jadwiga Jankowska-Cieślak, która za tę rolę dostała Złotą Palmę dla najlepszej aktorki na festiwalu w Cannes w 1982 roku.

Szapołowska i Jankowska-Cieślak na Węgrzech
To historia dwóch kobiet, które zakochały się w sobie mimo tego, że jedna z nich miała męża. Makk rozpoczął zdjęcia w 1981 roku. Zimowa część filmu powstała, kiedy w Polsce wprowadzono stan wojenny. Aktorkom pozwolono na powrót do kraju na święta, ale istniało ryzyko, że nie wrócą na plan. Na szczęście dokończyły produkcję.
– To, że niektórzy widzą najpierw moje ciało, wcale nie jest dla mnie ujmą, choć chciałabym, żeby filmy, w których gram, zachowywaly pewną równowagę. Jakie ciało, tak dusza! Nie znałam węgierskiego, ale nie stanowiło to szczególnej bariery i nie przeszkadzało mi w pracy na Węgrzech. Jeżeli musiałam się porozumieć to za pomocą tłumacza. A nie znając języka zupełnie wyłączyłam się ze spraw codziennych, które często psują atmosferę na planie- wyznała Grażyna Szapołowska na łamach „Filmu” w latach 80-tych.

Jadwiga liczyła na zagraniczną karierę
Jadwiga Jankowska- Cieślak liczyła, że ten spektakularny sukces w Cannes pozwoli jej kontynuować zagraniczną karierę. Niestety władze PRL-u były innego zdania. Po latach aktorka dowiedziała się, że wszelkie propozycje współpracy z europejskimi reżyserami przechodzące przez Film Polski lądowały w koszu.
– Nie było sensu płakać nad rozlanym mlekiem” – podsumowała aktorka.
W styczniu tego roku Jadwiga Jankowska-Cieślak udzieliła ostatniego wywiadu dla Onetu:
– W Cannes było sympatycznie, choć nie powiedziałabym, że miało to wielki wpływ na moją pracę. Od wielu lat nie cierpię na nadmiar propozycji, ale też nigdy nie miałam parcia na szkło. Niełatwo namówić mnie na publiczne wynurzenia ani zaprzyjaźnianie się z obiektywem aparatu, co nie znaczy, że dla niektórych nie robię wyjątku – powiedziała.
Aktorka odeszła od nas 15 kwietnia 2025 roku.
