Zmarła Jadwiga Jankowska-Cieślak – jedna z najwybitniejszych polskich aktorek, laureatka prestiżowych nagród filmowych i teatralnych, artystka o niepowtarzalnej charyzmie i wrażliwości. Miała 72 lata. Informację o jej śmierci potwierdziły osoby z bliskiego otoczenia artystki oraz agencja Malawski, z którą współpracowała.
„Z ogromnym żalem i smutkiem informujemy, że odeszła Jadwiga Jankowska-Cieślak. Wielka, wybitna Aktorka i wspaniały Człowiek. Nasza współpraca była ogromnym zaszczytem. Wielki żal” — poinformowano w mediach społecznościowych.
Laureatka Złotej Palmy i symbol odwagi artystycznej
Jankowska-Cieślak na zawsze zapisała się w historii polskiego kina jako zdobywczyni Złotej Palmy na festiwalu filmowym w Cannes. To właśnie tam, w 1982 roku, została uhonorowana za przejmującą rolę w węgierskim filmie Inne spojrzenie, w którym wraz z Grażyną Szapołowską zagrały parę lesbijek – w czasach, gdy tematyka ta była nie tylko kontrowersyjna, ale wręcz tabuizowana.
Rola ta przyniosła jej międzynarodowe uznanie i uznana została za przełomową zarówno dla kariery aktorki, jak i dla postrzegania polskiego aktorstwa za granicą.
Odważna, bezkompromisowa, nagradzana
Na przestrzeni lat Jankowska-Cieślak otrzymała wiele prestiżowych wyróżnień, które potwierdzały jej status jako jednej z najważniejszych postaci polskiej kultury. Była laureatką Złotego Medalu „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, zdobyła Orła za rolę w filmie Rysa Michała Rosy, a także nagrodę aktorską festiwalu Boska Komedia za udział w spektaklu Wyjeżdżamy Krzysztofa Warlikowskiego.
Już na początku swojej kariery została wyróżniona na festiwalu Młodzi i Film za debiut w filmie Trzeba zabić tę miłość w reżyserii Janusza Morgensterna – obrazie, który do dziś pozostaje jednym z najważniejszych portretów młodego pokolenia PRL-u.
Wielka kariera teatralna i współpraca z Nowym Teatrem
Choć była znana szerokiej publiczności z ról filmowych, to równie intensywnie i z sukcesami rozwijała karierę teatralną. Od ponad trzech dekad była związana z zespołem Nowego Teatru w Warszawie, kierowanym przez Krzysztofa Warlikowskiego. To właśnie z nim zrealizowała wiele głośnych i nagradzanych spektakli, m.in. Odyseję. Historię dla Hollywoodu, Wyjeżdżamy oraz Elizabeth Costello, który został wyróżniony w plebiscycie O!Lśnienia, organizowanym przez Onet.
Ich współpraca rozpoczęła się od legendarnej roli Klitajmestry w Elektrze i z czasem przerodziła się w artystyczny duet oparty na zaufaniu i wspólnym języku teatru.
Ostatnią premierą teatralną, w której wystąpiła, były Przebłyski w reżyserii Agaty Dudy-Gracz. Partnerował jej Daniel Olbrychski – inna legenda polskiej sceny.
Zawsze zaangażowana, zawsze obecna
Jadwigę Jankowską-Cieślak można było oglądać także na innych scenach w Polsce. Występowała m.in. w Teatrze Osterwy w Lublinie, a także w warszawskim Och-Teatrze, gdzie stworzyła poruszający duet z Janem Peszkiem w sztuce Kto nas odwiedzi.
Dla wielu młodszych aktorek i aktorów była mentorką, inspiracją i przykładem na to, jak pozostać wiernym swoim przekonaniom, nie idąc na kompromisy z modą czy oczekiwaniami rynku.

Życie prywatne i ostatnie słowa
Prywatnie była związana z Piotrem Cieślakiem – aktorem, reżyserem i pedagogiem, który zmarł w 2015 roku. Razem tworzyli nie tylko parę w życiu prywatnym, ale i zawodowym – wspólnie pracowali m.in. przy innowacyjnych projektach teatralnych w Puławach.
W jednym z ostatnich wywiadów, którego udzieliła Dawidowi Dudko w styczniu 2025 roku, mówiła z charakterystycznym spokojem i wdzięcznością:
— Nie wolno narzekać, gdy dookoła jest tyle zła. Właśnie szykuję się do premiery, która przynosi mi radość i poczucie sensu, za chwilę jedziemy w kolejną zagraniczną podróż z Krzysztofem Warlikowskim i Nowym Teatrem, wracam z pracy do miejsca, w którym czuję się u siebie, jestem zdrowa. Nie, nie mam prawa narzekać.
Żegnamy Artystkę, której nie da się zastąpić
Odeszła aktorka niezwykła – odważna, bezkompromisowa, szalenie utalentowana. Jej obecność na scenie i ekranie przez dekady poruszała widzów, wzbudzała emocje i stawiała pytania. Jadwiga Jankowska-Cieślak zostawiła po sobie bogaty dorobek artystyczny i pustkę, której nie sposób wypełnić.
Pozostanie w pamięci jako jedna z tych postaci, które zmieniały polską kulturę – cicho, ale zdecydowanie.