Matthew Perry nie żyje. Zmarła gwiazda serialu „Przyjaciele”. Co donoszą zagraniczne media?
Przykre wieści obiegły media tuż przed 1 listopada. Serwis Los Angeles Times w nocy z soboty na niedzielę przekazał informację o śmierci Matthew Perry’ego. Aktor zasłynął rolą Chandlera Binga w serialu „Przyjaciele”. Stworzył jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii małego ekranu.
Matthew Perry nie żyje
Jak donosi wspomniany serwis, Perry został znaleziony martwy w swoim domu w jacuzzi w Los Angeles w sobotę 28 października. Na miejscu nie odnaleziono żadnych śladów narkotyków. Miał 54 lata.
Jak czytamy na łamach „People”, miejscowi funkcjonariusze policji odebrali telefon w sprawie „mężczyzny po pięćdziesiątce”, zostali wezwani na miejsce ze względu na zatrzymanie akcji serca.
Matthew Perry zyskał popularność dzięki roli Chandlera, którego grał przez 10 sezonów w serialu „Przyjaciele” – od 1994 do 2004 roku.
Hołd Adele dla Matthew Perry’ego
Adele przyjaźniła się z Matthew. Wspomniała go krótko po śmierci na łamach „Los Angeles Times”:
Był niezwykle otwarty, opowiadając o swoich zmaganiach z uzależnieniem i trzeźwością, co moim zdaniem jest niewiarygodnie odważne – powiedziała za pośrednictwem „Los Angeles Times”.
Sama piosenkarka niedawno opowiedziała otwarcie o swojej decyzji o zaprzestaniu picia.
„Przyjaciele” żegnają aktora
Matthew pożegnali producenci „Przyjaciół”. Na oficjalnym fanpage’u serialu na Instagramie napisano:
Jesteśmy zdruzgotani wiadomością o śmierci Matthew Perry’ego. Był prawdziwym darem dla nas wszystkich. Jesteśmy całym sercem z jego rodziną, bliskimi i wszystkimi fanami.