Ewa Szykulska kochała dwóch mężczyzn, ale tylko jeden był jej prawdziwą miłością. Sama się mu oświadczyła!

Martyna Chmielewska
4 min przeczytany
Ewa Szykulska, fot. ONS

Choć miała dwóch mężów, tylko jednego nazywa miłością życia. Ewa Szykulska przez ponad cztery dekady była związana ze Zbigniewem Pernejem, jednak wcześniej przeszła burzliwą szkołę życia u boku Janusza Kondratiuka. Ich relacja to gotowy scenariusz na film – z romansem, zdradami i łzami w tle.

Młoda aktorka i wybitny reżyser. Tak zaczęła się wielka miłość

Ewa Szykulska miała zaledwie 19 lat, gdy Janusz Kondratiuk dostrzegł w niej potencjał. Nie tylko dał jej pierwszą filmową rolę, ale także… serce. Starszy od niej o sześć lat reżyser zakochał się bez pamięci, a ona – zafascynowana światem kina – rzuciła dla niego narzeczonego. Ich związek od początku był intensywny, pełen emocji i… nierówności. Była dla niego jednocześnie partnerką, córeczką i uczennicą. To on – jak mówiła – „zrobił z niej aktorkę”.

Lepił mnie jak plastelinę – wspominała aktorka.

Związek pełen napięć i zdrad. Dlatego się rozstali

Choć pobrali się „dla rodziców”, to – jak dziś przyznaje – zrobili to też z potrzeby serca. Ich relacja z czasem stała się trudna. Kondratiuk był apodyktyczny i niechętnie obsadzał żonę w swoich filmach. Ewa musiała długo go przekonywać, by dał jej szansę m.in. w „Dziewczynach do wzięcia”.

Z czasem zaczęły się także zdrady – najpierw z jego strony, później z jej. Gdy się rozstawali, wciąż „iskrzyło”, ale wiedzieli, że nie mogą być razem.

Nigdy nie robiliśmy sobie świństw, poza wzajemnymi zdradami – mówi dziś gorzko.

Drugie małżeństwo trwało ponad 40 lat. I tylko raz ona zadała pytanie

W życiu Ewy Szykulskiej pojawił się Zbigniew Pernej. Był zupełnym przeciwieństwem Kondratiuka – spokojny, wyrozumiały, cierpliwy. Byli razem przez 44 lata, ale ślub wzięli dopiero po 17 latach narzeczeństwa. I to ona się oświadczyła – spontanicznie, szyjąc ślubną suknię z materiału przeznaczonego na zasłony.

To była bardzo spontaniczna decyzja. Miałam w szafie piękny materiał na zasłony i nagle przyszła mi do głowy myśl, że można by z niego uszyć fikuśną i niebanalną suknię ślubną. Zapytałam więc swojego wieloletniego narzeczonego, czy jestem kobietą jego życia. Potwierdził, aczkolwiek bez entuzjazmu, jakiego się spodziewałam, że owszem, jestem – opowiadała. – Skinął głową, że się zgadza. Następnego dnia pobiegłam załatwiać formalności – wspominała z uśmiechem.

Śmierć, z którą aktorka nie może się pogodzić

Pernej zmarł 25 grudnia 2021 roku, po wspólnym spacerze i zakupach kwiatów na imieniny żony.

Odszedł po 44 latach wspólnego życia. W czwartek, 23 grudnia wyjechaliśmy wspólnie na spacer z naszym psem. Mąż kupił mi kwiaty na zbliżające się imieniny. W Wigilię miał bardzo rozległy zawał. Zmarł przed świtem w Boże Narodzenie. Serduszko usnęło – powiedziała aktorka.

Choć minęły już trzy lata, aktorka nie może się pogodzić z tą stratą. Nie chce nikogo nowego.

Mieliśmy się razem zestarzeć… We dwójkę starzenie mniej boli – przyznała. – Nie ma już takich facetów, do których chciałabym się przytulić – mówi dziś z przekonaniem.

Udostępnij ten artykuł
Studentka socjologii. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne, zwłaszcza francuskie.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.