14 września odbyła się premiera spektaklu muzycznego w Teatrze Roma pt. “Bajo bongo”. Na scenie zagościły lata 50. i piosenki znanej wokalistki z tamtych czasów.
Chodzi o Nataszę Zylską, właściwie Natalię Zygelman, która była jedną z najpopularniejszych polskich piosenkarek w latach 50. XX wieku. Ukończyła podstawową szkołę muzyczną w Wilnie. Po wojnie związała się z polską sceną muzyczną. Jej kariera rozkwitła, kiedy występowała z Januszem Gniatkowskim.
Pomimo sukcesów zdecydowała się na emigrację do Izraela, gdzie kontynuowała karierę muzyczną, a później poświęciła się sztuce. Życie artystyczne Nataszy Zylskiej dobiegło końca w marcu 1995 roku. Zmarła w Tel Awiwie, mieście, które stało się jej drugim domem. Pozostały po niej przeboje, które znamy od lat m.in.: “Pik, pik, pik”, “Bajo bongo”, “Jesienna piosenka”, “Kasztany”.
Kolorowy ptak w czasach stalinizmu
W postać Nataszy Zylskiej wcieliła się aktorka i wokalistka Anna Sroka-Hryń, która wcześniej odniosła wielki sukces w Teatrze Roma w musicalu “Mamma mia”.
– Lata 50. były mi bliskie i pod względem kostiumu, filmów, estetyki oraz tego swingu. Piosenki Nataszy Zylskiej znałam już dawno. Nie zawsze kojarzyłam je z jej nazwiskiem. Historia, którą opowiadamy w tym spektaklu, pogłębiła jeszcze tę postać, bo wydaje mi się ona bardzo interesująca, niezwykle tajemnicza, co oznacza, że jest dobrym materiałem dla teatru – opowiada aktorka dla Złotej sceny.
Odtwórczyni głównej roli aktorka przyznaje, że nie ma żadnej biografii Nataszy Zylskiej, ani nagrań video. Pozostały tylko zdjęcia. To mąż Anny wpadł na pomysł, żeby zrobić z tego spektakl muzyczny.
– Kiedy Piotrek powiedział o tym stwierdziłam, że to doskonały kierunek.Poprosiłam panią Wiesławę Sujkowską, aby napisała libretto i zaprosiłam reżyserkę Anię Wieczór do współpracy. Wyszedł wspaniały musical. Jest barwnie, kolorowo jak nasza bohaterka, która swoim strojem chciała przeciwstawić się ponurym czasom stalinowskim – wyjaśnia Anna Sroka- Hryń dla Złotej sceny.
O czym jest sztuka?
Bajo Bongo” to prapremierowy spektakl muzyczny na Novej Scenie Teatru Muzycznego ROMA. Jego bohaterką jest Natasza Zylska. Dzisiaj, po ponad 60 latach od jej zniknięcia z polskich scen i estrad, nie wszyscy kojarzą jej nazwisko. Wystarczy jednak zanucić „Kochany, kochany, lecą z nieba…”, a rozmówca nie tylko kończy wers popularnej piosenki, ale z uśmiechem śpiewa dalej. A potem, niemal entuzjastycznie, pyta o jej wykonawczynię. Dlaczego Natasza Zylska tak nagle, u szczytu sławy, zrezygnowała z kariery?
Bohaterowie spektaklu „Bajo Bongo” w reżyserii Anny Wieczur w sposób chwilami dowcipny, chwilami refleksyjny, przybliżają nam jej postać. Opowieść ilustrowana jest najbardziej znanymi przebojami z jej repertuaru w nowych aranżacjach Jakuba Lubowicza. Wśród nich są m.in. „Kasztany”, „Mexicana”, „Czekolada” i tytułowy numer „Bajo Bongo”. Chociaż te piosenki w czasach szalejącego stalinizmu postrzegano jako frywolne, sama Natasza Zylska była damą – inteligentną, dowcipną, trochę szaloną i zawsze dyskretną. Dopiero teraz postanowiła opowiedzieć nam o swoim niezbyt długim życiu, zapraszając w muzyczną podróż do lat słusznie i – miejmy nadzieję – bezpowrotnie minionych.
Najbliższe spektakle w Teatrze Roma:
17,18,19 września 2024