Sławomira Łozińska długo podnosiła się po stracie. Nadal jest to dla niej bolesne

Klaudia Smyk
Autor:
5 min przeczytany
Sławomira Łozińska/ONS

Sławomira Łozińska to jedna z najbardziej cenionych aktorek w Polsce, która od lat zachwyca widzów swoimi rolami. Choć karierę zaczynała jeszcze jako studentka największą sympatię przyniosła jej postać Bronki w kultowym serialu „Daleko od szosy”. Niewielu wie, że artystka nosi w sercu ogromną stratę .

Sławomira Łozińska to aktorka, która od dekad obecna jest w sercach widzów i na ekranach polskich produkcji. Już na początku kariery zachwyciła publiczność rolą Bronki w serialu „Daleko od szosy”, a z czasem stworzyła kolejne niezapomniane kreacje – w „Alternatywach 4”, „W labiryncie” czy „Barwach szczęścia”. Choć zawodowo odniosła ogromny sukces, to jej życie prywatne nie było wolne od cierpienia. Trudne małżeństwo i niewyobrażalna strata syna na zawsze ją odmieniły. Dziś, po latach potrafi mówić o tej tragedii z poruszającą szczerością.

Nakłoniła ją do tego nauczycielka

Sławomira Łozińska przyszła na świat 8 kwietnia 1953 roku w Warszawie. Po ukończeniu XXVIII Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego postanowiła pójść za głosem serca i spróbować swoich sił w szkole teatralnej. Decyzja ta nie spotkała się z entuzjazmem jej rodziców, którzy marzyli dla córki o bardziej stabilnej i przewidywalnej ścieżce kariery. Mimo to Sławomira wybrała warszawską Akademię Teatralną, którą ukończyła w 1975 roku, otwierając tym samym drzwi do świata aktorstwa.

Jak się okazało, do tego zawodu nakłoniła ją jedna z nauczycielek.

-„Uczyła mnie osoba, na którą możesz się natknąć we wszystkich książkach o Wierze Gran, mianowicie Irena Prusicka. Była tancerką i choreografką, która przed wojną prowadziła słynną szkołę, a po wojnie pracowała mniej intensywnie. Myślę, że ona pierwsza mi dała takiego „pstryka” – zobacz, istnieje scena” — mówiła w rozmowie z portalem zteatru.pl.

Pierwsze kroki na scenie

Choć większość widzów kojarzy ją z ekranów telewizorów Sławomira Łozińska swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęła na scenie teatralnej. Już na drugim roku studiów zadebiutowała na deskach, co było początkiem jej intensywnej, artystycznej drogi.

W latach 1973–1986 była związana z prestiżowym Teatrem Narodowym w Warszawie, a także występowała w Teatrze Nowym i Teatrze Adekwatnym.

Na ekranie po raz pierwszy pojawiła się w 1975 roku w serialu „Dyrektorzy”, gdzie zagrała pielęgniarkę. Jednak to dopiero rola Bronki w „Daleko od szosy”, rok później okazała się prawdziwym przełomem. Ta kreacja przyniosła jej nie tylko uznanie krytyków i nagrody, ale też otworzyła drzwi do dalszej kariery filmowej.

-„Moja kariera na początku układała się jak marzenie” — mówiła w wywiadzie dla „Polityki”.

Smutek cały czas trwający

Na studiach Sławomira Łozińska związała swoje życie prywatne z jednym z najwybitniejszych polskich pianistów, Januszem Olejniczakiem. Owocem ich związku były dwa synowie. Mimo że ich małżeństwo trwało przez wiele lat, aktorka nie wspomina go najlepiej. Po czasie powiedziała, że były to „lata szarpaniny”.

Sam muzyk przyznał w jednym z wywiadów, że nigdy nie dorósł do roli męża:

– „My chyba w ogóle do małżeństwa nie dorośliśmy. A na pewno ja. Zawsze szukałem miłości i zawsze ją znajdowałem. Tylko gdzieś się potem gubiła po drodze. A jak się jedna miłość kończyła, musiałem szukać następnej” — mówił szczerze.

Rozwód był jednak tylko jednym z trudniejszych momentów w życiu aktorki. Prawdziwa tragedia dotknęła ją w 2002 roku, kiedy to jej 24-letni syn zmarł w wyniku błędu lekarskiego. To wydarzenie na zawsze zmieniło jej życie imimo upływu lat, wciąż pozostaje w jej sercu jako najboleśniejsza strata.

-„Nie walczyłam o siebie. O, przeżyłam jeden dzień, to dużo, o ile jeszcze tych dni przeżyłam? Musiałam wypełniać jakieś czynności” — mówiła aktorka w jednym z wywiadów.

Bolesna strata

Tomasz, najstarszy syn Sławomiry Łozińskiej był studentem medycyny i zapalonym żeglarzem. Jego życie tragicznie przerwała błaha, z pozoru kontuzja między innymi skręcenie kostki podczas wysiadania z autobusu. Niestety, po tym nieszczęśliwym wypadku lekarze nie podali mu niezbędnych zastrzyków antyzakrzepowych, co doprowadziło do śmierci 24-latka w wyniku zatoru.

W wywiadzie dla „Polityki” aktorka szczerze opowiedziała o tym niewyobrażalnym bólu:

„Byłam kompletnie zgłuszona potworną ilością leków, alkoholem. Przekonana, że idę w stronę totalnego szaleństwa. Wszyscy odbudowywaliśmy się na gruzach” — wyznała.

Strata Tomasza stała się nie tylko traumą dla niej, ale również dla jej drugiego syna, Pawła. Jak przyznała aktorka , dla niego to wydarzenie na zawsze zburzyło stabilność życiową:

„To pozostaje straszną traumą dla mojego drugiego syna, Pawła, który stracił w życiu główny wektor” — dodała.

Sławomira Łozińska/ONS
Sławomira Łozińska/ONS

Jakie wykształcenie ma Sławomira Łozińska? Aby zostać aktorką musiała spełnić warunek rodziców

Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Interesuje się mediami oraz recenzowaniem książek. W wolnych chwilach gram na gitarze i słucham ulubionej muzyki.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.