Jak wygląda teraz Krzysztof Stroiński, Leszek z „Daleko od szosy”? Mamy zdjęcia

Anna Markiewicz
7 min przeczytany

Jak zmienił się aktor, Krzysztof Stroiński od zagrania w serialu „Daleko od szosy”. To już prawie 50 lat od premiery ulubionej produkcji telewizyjnej.

Krzysztofa Stroińskiego dopadł tak zwany „syndrom Klossa”, bo przez wiele lat kojarzony był tylko z rolą Leszka z „Daleko od szosy” z 1976 roku. Aktor występował również w rolach wiejskich chłopców, których wizerunku nie mógł się pozbyć. Zagrał między innymi w filmie kinowym „Pójdziesz ponad sadem”.  Jego bohater to Franek, chłopak ze wsi, któremu ojciec przed śmiercią przewidział, że pójdzie ponad sadem. On z wielką determinacją pracował w mieście jako niewykwalifikowany robotnik i zdobywał kolejne szczeble wykształcenia. W końcu zdał na uniwersytet i to była podobna ścieżka, którą przechodził Leszek Górecki z „Daleko od szosy”. W 1978 roku Krzysztof Stroiński powrócił do bohatera o wiejskich korzeniach w fabule „Wesela nie będzie” w reżyserii Waldemara Podgórskiego. Główna postać to Wojtek, który wyjechał z rodzinnej wsi i ukończył szkołę medyczną. Można więc powiedzieć, że aktor zapracował na swoją szufladkę, z której przez lata usiłował się wydostać. Jeszcze w filmie Jacka Bromskiego „Dzieci i ryby” grał prowincjonalnego nauczyciela.

Krzysztof Stroiński/kadr z youtube

O czym jest „Daleko od szosy”?

Leszek Górecki to chłopak, mieszkający w niewielkiej wiosce.. Od dziecka interesuje się techniką, mechaniką, samochodami. Marzy, aby zostać kierowcą. Poznaje Bronkę, najładniejszą dziewczynę we wsi. Mimo uczucia Leszek twierdzi, że na wsi „nie ma odbicia” i musi coś zrobić ze swoim życiem. Postanawia wyjechać na Śląsk. Ciężko pracuje i odkłada pieniądze, by w końcu rozpocząć upragniony kurs prawa jazdy. Któregoś dnia, podczas wakacji, chłopak poznaje Anię. Dziewczyna jest córką dentystki, mieszka w Łodzi, studiuje biologię. Anka wpada Leszkowi w oko, jak się okazuje – z wzajemnością. Parę dzieli jednak ogromna przepaść intelektualna i kulturalna.

– Bardzo wiele osób ostrzegało mnie, że taka rola zbyt wiąże aktora z określoną postacią, że odcina go od innych propozycji. To są problemy aktorów, którzy mogą mówić o kłopotach bogactwa. Ja nie otrzymuję takich ilości propozycji filmowych i nie miałem zbyt wiele do stracenia. Zainteresowała mnie postać. Istniała szansa zbudowania jej. I chciałem z tego skorzystać – zwierzał się w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.

Krzysztof Stroiński/kadr z youtube

Kiedy po premierze serialu „Daleko od szosy” Krzysztof Stroiński pojawiał się na deskach Teatru im. Jaracza, widownia krzyczała: „Leszek”.

– Zyskałem sympatię i rozpoznawalność, ale straciłem kontakt z kinem i miałem długą przerwę. Wróciłem filmem Macieja Dejczera „300 mil do nieba” pod koniec lat 80. Widzowie z tamtych lat starzeją się razem ze mną i rozpoznają mimo zmiany aparycji. To przecież miłe – wyjaśniał Krzysztof Stroiński w rozmowie w Dzienniku.pl.

Wszystko zaczęło się na studiach

Przygoda z kinem Krzysztofa Stroińskiego rozpoczęła się w 1970 roku od filmu przygodowego „Pierścień księżnej Anny”. Warunki predestynowały go do ról sympatycznych chłopaków w filmach młodzieżowych. W tamtych czasach studentom szkół aktorskich trudno było uzyskać zgodę profesorów na granie. „Pierścień księżnej Anny” reżyserowała Maria Kaniewska, wykładowczyni szkoły Filmowej w Łodzi. Zgodziła się więc na występ Krzysztofa Stroińskiego w tej produkcji. Od tego czasu Krzysztof stosunkowo często pojawiał się na dużym i małym ekranie,  między innymi w „Panu Samochodziku i templariuszach”, „Jak daleko stąd, jak blisko”, „Stawiam na Tolka Banana”.

– To aktor wyjątkowy. Takich nie ma. On jest sam ze swoim sposobem uprawiania zawodu. Uważam, że Krzysiek jako aktor robi wrażenie, jakby nie znał pewnych nut – chwytów aktorskich, które są najczęściej stosowane przez aktorów łatwo tworzących szybkie i błyskotliwe kreacje. Nie wiem, czy ich naprawdę nie zna, czy też po prostu go nie interesują. Natomiast on ma swoje nuty, które może nie są tak błyskotliwe i potrzeba trochę więcej uwagi i skupienia, żeby je usłyszeć i zrozumieć, ale wtedy okaże się, że są dużo głębsze i przez to bardziej urodziwe, niż te wcześniej przeze mnie wspominane – mówił o nim aktor Władysław Kowalski.

Po sukcesie „Daleko od szosy” przez lata w ogóle nie chciał rozmawiać z dziennikarzami i sporadycznie zgadzał się na wywiad pod warunkiem, że nie będzie pytany o Leszka. Ciężko było, bo mimo zagrania wielu ról na deskach teatrów i znaczących postaci filmowych i serialowych Krzysztof Stroiński dla wielu ma twarz Leszka Górskiego.

Krzysztof Stroiński i Sławomira Łozińska/kadr z youtube

Gdzie jeszcze zagrał aktor?

Pojawił się w „Najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy”. W roku 1989 roku Krzysztof Stroiński zagrał we wspomnianym przez niego głośnym dramacie „300 mil do nieba” w reżyserii Macieja Dejczera. Potem wystąpił również u Jerzego Stuhra  w „Historiach miłosnych” i filmie „Tydzień z życia mężczyzny”(1999). W połowie lat 90. wcielił się w Michała Lindnera, męża jednej z bohaterek w „Matkach, żonach i kochankach”. W 2009 roku Krzysztof Stroiński odebrał statuetkę Orła w kategorii „Najlepsza główna rola męska” za rolę w dramacie psychologicznym „Rysa” (2008) Michała Rosy. Aktor jest aktywny zawodowo i ostatnio oglądaliśmy go w serialach „Lokatorka”, „Dom pod Dwoma Orłami”, w filmie „Samiec Alfa”. Za chwilę pojawi się filmie pt. „Diabeł” z Erykiem Lubosem w roli głównej.

Krzysztof Stroiński w „Dom pod Dwoma Orłami”

Krzysztof Stroiński w spektaklu „Zegarek” z 2023 roku

Krzysztof Stroiński/materiały prasowe

Aktor od lat stronił od mediów i nie ujawniał szczegółów ze swojego życia prywatnego. Jakiś czas temu podjął decyzję o wyjeździe ze stolicy. Kupił mieszkanie w Serocku i tam stworzył miejsce, w którym wiedzie spokojne życie z ukochaną żoną
Katarzyną. Emeryturę spędza żyjąc w ciszy, harmonii i w zgodzie z naturą.

Krzysztof Stroiński/ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz