Choć papież Franciszek znany jest ze swojego ciepła i oddania rodzinie, to jego jedyna żyjąca siostra nigdy nie przekroczyła progów Watykanu, by spotkać się z bratem jako głową Kościoła. Ta poruszająca historia sięga ich dzieciństwa, kiedy młody Jorge Mario Bergoglio musiał wcześnie przejąć rolę ojca po rodzinnej tragedii.
Choć świat znał go jako papieża Franciszka, dla niej zawsze pozostał po prostu „Jorge” starszym bratem, który po śmierci ojca wcześnie przejął rolę głowy rodziny. Przez cały czas jego pontyfikatu Maria Elena Bergoglio, jego najmłodsza i jedyna żyjąca siostra nigdy nie odwiedziła go w Watykanie. Nie z braku więzi, lecz z powodu choroby, która uniemożliwiła jej podróż.
Dziś, gdy papież odszedł ta niewidzialna przepaść między rodzeństwem nabiera nowego, przejmującego znaczenia.
Jedyna żyjąca siostra
Gazeta przypomina słowa siostry papieża:
-„Jorge Mario był moim najstarszym bratem, grał w piłkę, chodził na spotkania Akcji Katolickiej, uczył się”. – wspomina w jednym z wywiadów
Gdy ich ojciec, Mario José Bergoglio, niespodziewanie zmarł 23-letni Jorge nie miał czasu na żałobę, bo natychmiast stanął na czele rodziny przejmując rolę opiekuna, przewodnika i cichego bohatera codzienności. Tak właśnie, jak wspomina jego siostra, narodził się przyszły papież nie w białej sutannie, lecz w prostych gestach.
-„Naprawdę nie pamiętam, aby kiedykolwiek rozzłościł tatę czy mamę” – wspominała papieża w jednym z wywiadów
Choroba daje się we znaki
Maria Elena Bergoglio ma dwoje dzieci i jest rozwiedziona. Niestety z powodu rozległego udaru ciężko jej się przemieszczać.