Jak aktorka utrzymuje formę fizyczną? Czy korzysta z usług medycyny estetycznej? Co sprawia, że tak młodo wygląda? Co teraz robi Grażyna Wolszczak?
Grażyna Wolszczak znana jest przede wszystkim dzięki zagraniu Edyty w filmie „Ja wam pokażę!”. W polskiej wersji „Wiedźmina” wcieliła się w kultową Jennefer, a w popularnym serialu „Na Wspólnej” gra Basię, z którą często ludzie mylą ją na ulicy.
Nie boi się mówić o poprawianiu urody
W trakcie swojej wieloletniej kariery Wolszczak przyciągała uwagę nie tylko talentem, ale także urodą. Choć aktorka ma już 65 lat, wciąż prezentuje się świetnie, a przy tym nie sięga po radykalne metody poprawy wyglądu.
– Od zawsze trzymam się z daleka od wypełniaczy. I nigdy w życiu sobie nie robiłam ani ust, ani kości policzkowych, czyli tych głównych rzeczy, które powodują, że twarz się zmienia. Więc ja akurat tego nie lubię, ale rozumiem, że jeżeli komuś to odpowiada, to czemu nie – powiedziała w rozmowie z „Faktem”.
Wolszczak stawia na zabiegi laserowe i mezoterapię, choć na co dzień jej pielęgnacja jest minimalistyczna, ograniczająca się do podstawowej rutyny – oczyszczania skóry i kremowania.
– Niestety nigdy nie pamiętam o tym, żeby to sobie robić. Więc w grę wchodzi tylko codzienna, normalna pielęgnacja, zmywanie twarzy i nakładanie kremów – dodała w tym samym wywiadzie.
W wywiadzie dla portalu „Co za tydzień” aktorka zdradziła, że kluczem do jej świetnej formy są proste zasady dotyczące dbania o siebie. Przestrzega długich przerw między posiłkami, co uważa za wygodny i skuteczny sposób na zdrowie, choć od czasu do czasu pozwala sobie na odstępstwa od tej reguły. Dodała, że nie stroni od zabiegów „upiększających”.
– Ale nie po to, żeby udawać, że mam trzydzieści lat. Po prostu jestem estetką i jak coś mi obwisa, to mnie to wkurza – stwierdziła.

