Danuta Stenka legendarna aktorka wraca do korzeni. Ostatnio odkryła, że uwielbia prace w ogrodzie. Przypomniały jej się czasy z dzieciństwa.
Aktorka pochodzi z Kaszub i wychowała się w małej miejscowości. Teraz lubi tam wracać.
– Wchodzę do tego ogródka po dwa liście sałaty czy kilka garstek pietruszki czy szczypiorki, a wracam po dwóch godzinach. Przy czym nie robiłam tam niczego ważnego. Ja się po prostu tam zawieszam, zamyślam i odpływam. To jak spacer po innej planecie, z którego wracam jako nowy człowiek do domu. Genialne miejsce na świecie – zwierzyła się Danuta Stenka na łamach Życia na gorąco.

Pasja z dzieciństwa
Danuta Stenka pamięta czasy dzieciństwa i wtedy to uwielbiała.
– Mogliśmy sadzić cokolwiek, co przyszło nam do głowy. Obserwowanie roślinek, które wyrastają, rzodkieweczki, które były moje i którymi mogłam dzielić się z rodziną – to było czymś magicznym” – wspominała w jednym z wywiadów.
Gwiazda przyszła na świat we wsi Sierakowice na Pomorzu, a dzieciństwo spędziła w Gowidlinie na Kaszubach. Kiedy przyjechała do Warszawy było jej wstyd, że pochodzi ze wsi.
– Ta moja wioska byłą kulą u nogi. Wstydziłam się tych moich korzeni” – tłumaczyła w jednym z wywiadów.

Teraz jest zupełnie inaczej.
– Mijają lata i zaczynam organizować sobie ogródek warzywny. To jest fantastyczna rzecz – wyjawiła w rozmowie z „Życia na gorąco.
Aktorka ma teraz do tego więcej czasu, bo jej córki Paulina i Wiktoria opuściły rodzinny dom i została sam z mężem Jerzym Grzelakiem. Postanowiła oddać się ogrodnictwu, ale też nie zaniedbuje pracy.

Danuta Stenka ostatnio pojawiła się w serialach „Sługa narodów”, „Rafi”, w filmie „Akademia Pana Kleksa”. Na premierę czekają produkcje „Drużyna (A)A i „Powrót do życia”.
