Andrzej Łapicki odszedł 12 lat temu. Miał dwie żony, a ostatnią poślubił w wieku 84 lat

Anna Markiewicz
7 min przeczytany


Andrzej Łapicki odszedł 12 lat temu i jak wielu powtarzało skończył się wspaniały  styl grania przez tego legendarnego aktora.

Urodził się w Rydze w 1924 roku. Potem uczęszczał do elitarnego warszawskiego gimnazjum im. Stefana Batorego, maturę zdał na tajnych kompletach podczas wojny w 1942 roku. Podczas okupacji rozpoczął studia w tajnym Instytucie Sztuki Teatralne. 1 września 1939 roku miał 15 lat.

Brał udział w Powstaniu Warszawskim

– Hitler jechał w obstawie z Okęcia ul. Grójecką, a ja przysiadłem na jakiejś skrzynce przy placu Narutowicza, miałem z 15 lat. Podszedł do mnie Niemiec i pyta: – A co ty tu siedzisz? – No, bo ja chciałbym Hitlera zobaczyć. Niemiec: – O, to bardzo ładnie postępujesz. Hitler jechał z takim charakterystycznym gestem, który utrwalono na wielu fotografiach: wyprostowana ręka, opierająca się o przednią szybę samochodu. Ale dotknąć, to nie dotknąłem” – wyznał aktor w wywiadzie dla „Polityki”.

W czasie wojny związany był z Armią Krajową i brał udział w Powstaniu Warszawskim.  Dyplom uzyskał w Łodzi u Aleksandra Zelwerowicza. Na scenie zadebiutował w 1945 r.oku w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, gdzie łódzki Teatr Wojska Polskiego gościnnie pokazywał „Wesele” w reż. Jacka Woszczerowicza.

Andrzej Łapicki i Danuta Szaflarska/NAC

Z mamą chodził do teatru

W 1948  związał się z warszawskim zespołem Erwina Axera w Teatrze Współczesnym. Swój pierwszy duży sukces odniósł jako Fred w „Ladacznicy z zasadami” Jeana-Paula Sartre’a.

– Od dzieciństwa lubiłem chodzić do teatru. Mama mnie tam prowadzała. Oglądałem na scenie Mieczysława Frenkla. Nie wiem, czy żyje jeszcze ktoś, kto pamięta jego występy. Poza tym przed wojną istniały teatralne abonamenty szkolne. Świetna idea. Teatr był mi bliski, ale nigdy nie myślałem, że się nim zajmę” – opowiadał w jednym z wywiadów

Od lat 60. Łapicki także systematycznie reżyserował w teatrze. Wystawiał przede wszystkim tak zwaną „małą klasykę”, na początku sporo na Scenie Kameralnej Teatru Współczesnego, później w Teatrze Polskim prowadzonym w latach 80. przez Kazimierza Dejmka.

– Oczywiście, uznaję wyższość Juliusza Słowackiego nad Tadeuszem Rittnerem, ale jednocześnie wiem, że nie zrobię dobrze Słowackiego i po prostu nie biorę się do tego. Wydaje mi się natomiast, że dobrze rozumiem Rittnera, Perzyńskiego, Zapolską, Kisielewskiego (Fredro to już osobny rozdział). Lubię tę epokę – opowiadał w rozmowie z Andrzejem Wanatem.

Andrzej Łapicki/NAC

Debiutował w „Zakazanych piosenkach”

W filmie Łapicki debiutował epizodyczną rolą Konspiratora w „Zakazanych piosenkach” Leonarda Buczkowskiego w 1946 roku. W latach 60. sporo grał w filmach Jana Rybkowskiego. Do ważniejszych ról w tym czasie należały w produkcjach pt. „Powrót”, „Życie raz jeszcze”.

– Z pewnością mogę powiedzieć, że film to niespełniona dziedzina mojej działalności. Nie dostarczył mi dostatecznej satysfakcji. Poza 'Saltem’, 'Jak daleko stąd, jak blisko’ i kilkoma filmami Andrzeja Wajdy (na czele z 'Weselem’, które zawsze będzie aktualne) nie wypowiedziałem się jako aktor filmowy w pełni, nie zaistniałem (…) jako reprezentant swojego pokolenia. Film to moja nie wypełniona karta” – mówił  dla „Teatru” w 1995 roku

Ulubieniec Wajdy

Zagrał w kilku filmach Andrzeja Wajdy w „Wszystko na sprzedaż”, „Weselu”, „Piłacie i innych”, „Ziemi obiecanej”, czy w „Panu Tadeuszu” (1999). W sumie aktor miał na koncie kilkadziesiąt produkcji.

– Kiedy powiedziałem przed laty, że aktorstwo może być prostytuowaniem się, mocno za to oberwałem, choć niewątpliwie jest wystawianiem siebie na sprzedaż. Ale to może być ekscytujące, bo ciągle jest się kimś innym. Szczególnie dla kobiet to bywa fascynujące, bo mają szczególną zdolność przystosowywania się do okoliczności. Potrafią również być w życiu inne dla mężów, kochanków, synów. Może są bardziej bezwstydne? Niewątpliwie bardziej wrażliwe. Dlatego aktorstwo jest zawodem dla kobiet” – podsumował.

Andrzej Łapicki/NAC

Dwie żony

Pierwszą żonę, Zofię Chrząszczewską, Łapicki poznał w 1947 roku i była wtedy wdową z rocznym synem, którego aktor zaadoptował. Kilka lat później urodziła się Zuzanna.

– Żona żyła tylko moim życiem, nie pracowała. Przed wojną to się nazywało, nawet było napisane w paszporcie, 'przy mężu’ . Była kapitanem portu. A ja przypływałem czasem z poobijanymi bokami, po sztormach, ale zawsze ten port był. Miałem pewne przyzwolenie na szaleństwa, na życie nocno-knajpiane. Poza tym nigdy nie pytała mnie, dokąd idę, skąd wracam i dlaczego o tak późnej godzinie” – opowiadał Łapicki w książce „Po pierwsze, zachować dystans”.

Zofia Łapicka zmarła w 2005 roku, a aktor wpadł w depresję.

– Nie robiłem nic, cztery lata miałem okres szlafrokowy” – mówił w autobiografii.

W 2008 roku Andrzej Łapicki poznał młodszą o 60 lat teatrolożkę Kamilę Mścichowską. Wzięli ślub po siedmiu miesiącach znajomości.

Andrzej Łapicki z żoną Kamilą/ONS

– Cała Polska zna mój ostatni samobójczy krok, tzn. pojęcie za żonę młodej dziewczyny. […] Powiedziałem: narzekajcie sobie, a ja ożenię się, ponieważ nie zgadzam się na starość i co mi zrobicie. […] Świadomie uciekłem od starości, układając sobie życie z kobietą – powiedział w „Vivie”.

Zuzanna Łapicka również wypowiedziała się temat ślubu swojego ojca.

– Nie byłam jakoś specjalnie zachwycona, ale wiedziałam, dlaczego postanowił ożenić się z młodszą od siebie o ponad pół wieku kobietą. On po prostu odrzucał starość. Dla niego to było upokorzenie, na które się nie godził. Jak to kiedyś napisał Czesław Miłosz: „Przemijanie – jestem przeciw” – wyznała w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”.

Dżentelmen na scenie w życiu

Andrzej Łapicki zmarł w swoim warszawskim domu 21 lipca 2012 roku.

-W życiu i na scenie Łapicki był dżentelmenem. Miał duży dystans zarówno do granych przez siebie bohaterów, jak i do życia. Konserwatyzm w podejściu do sztuki łączył z ciepłym humorem. Poczucie humoru i wyczucie ironii – to były charakterystyczne cechy pana Andrzeja Łapickiego” – pisał krytyk teatralny Jacek Kopciński. „Razem z odejściem Łapickiego odchodzi pewien wspaniały styl grania, prowadzenia roli” – dodał.

Andrzej Łapicki/ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz