Bilguun Ariunbaatar, gwiazda programu „Szymon Majewski Show” wraca do mediów! Okazuje sie, że pod długą nieobecność komika w jego życiu prywatnym dużo się zmieniło. Został ojciec i narzeczonym. W programie „Halo tu Polsat” wraz ze swoją partnerką Kamilą Rolak opowiedział o trudnych momentach, patchworkowej rodzinie i zaręczynach, które… zostały zdradzone przez jego córkę.
Historia miłości Bilguuna Ariunbaatara i Kamili Rolak
Bilguun i Kamila poznali się przypadkiem – ona przyszła na casting do programu lifestylowego, ale nie dostała się. Zyskała jednak coś więcej – miejsce w sercu Ariunbaatara. Początkowo tylko pisali, ale z czasem połączyła ich rozmowa o poezji i… podobne poczucie humoru.
– Szukaliśmy wysokiej blondynki. Przyszła niewysoka brunetka. Oczywiście nie zakwalifikowała się, ale za to dostała się do mojego serca. Chociaż bardzo długo się poznawaliśmy – żartował Bilguun.
Ich relacja rozwijała się w czasie, gdy dziennikarz przechodził trudny okres. Po utracie pracy, rozstaniu i problemach zdrowotnych znalazł się w kryzysie. Kamila stała się dla niego wsparciem.
– Tak z pół roku pisaliśmy ze sobą, bo ja byłem ogólnie w strefie takiej mizoginistycznej. Pisaliśmy bardzo długo, poznawaliśmy się, aż wyszliśmy oboje z jaskini i się przytuliliśmy – przyznał.
Zaręczyny nie były niespodzianką?
W trakcie wywiadu para zdradziła, jak doszło do oświadczyn. Bilguun zaplanował niespodziankę, ale… jego córka Tosia miała inne plany.
– Tak naprawdę Tosia po przebudzeniu już zdradziła mi wszystko (przypis red.) <<Kama, wiesz co?, ale nie mów nikomu, Tata dzisiaj ci się oświadczy>>. Ale nie mów nikomu. Także nie ukrywam, że to był mój partner in crime – śmiała się Kamila.
Patchworkowa rodzina
Bilguun ma dwie córki – 8-letnią Antosię z poprzedniego związku i malutką Ofelię, którą powitał na świecie z Kamilą w połowie 2023 roku. Jak przyznaje, bycie ojcem to dla niego spełnienie.
– Przyznam, że brak snu już nie jest mi w ogóle straszny. Budzę się od piątej, mam dyżur z Ofelką. […] Poranki są nasze, jak najbardziej, ale też nocami czasami Kama jak włączy światło i powie, zrób mleko, to ja pobiegnę i robię – powiedział z uśmiechem.
Mimo obaw, ich patchworkowa rodzina funkcjonuje doskonale.
– Jeżeli jest miłość, to myślę, że ta organizacja nie jest tak wymagająca. A miłość jest ogromna. Tosia się rewelacyjnie dogaduje ze mną. Uwielbia Ofelię. Ofelia uwielbia Tosię. Więc nie ma najmniejszego problemu z organizacją. No nie trzeba było organizować. Po prostu stało się i miłość wystrzeliła – podsumowała Kamila.

