Violetta Villas miała zagrać w „Ziemi obiecanej” – nominowanym do Oscara w 1976 roku filmie Andrzeja Wajdy. Niestety, gwiazda swoim zachowaniem podpadła mu na tyle mocno, że nie pomogły nawet listy z przeprosinami.
Co łączyło Violettę Villas z Andrzejem Wajdą?
Violetta Villas, niezaprzeczalna gwiazda polskiej sceny muzycznej, która w latach 60. podbiła serca polskich fanów, po powrocie ze Stanów Zjednoczonych miała wielkie plany na przyszłość. Po występach w towarzystwie największych sław i zdobyciu międzynarodowej popularności artystka postanowiła, że chce wrócić do ojczyzny i zaistnieć nie tylko jako wokalistka, ale również jako bohaterka filmowa.
W jej rękach znalazł się rękopis autobiograficznej powieści „Nie wstydzę się swoich łez”, który przywiozła ze Stanów Zjednoczonych. Przedstawiając swój życiorys na kartach książki, liczyła na to, że ten materiał stanie się inspiracją dla reżysera Andrzeja Wajdy, który zrealizuje film o jej burzliwym życiu.
Z Ameryki przywiozłam ze sobą rękopis mej autobiograficznej powieści 'Nie wstydzę się swoich łez’. Wajda zainteresował się nią jako materiałem do filmu – wspominała później Villas, kiedy była pytana o relacje z wybitnym reżyserem.
Początkowo wszystko zapowiadało się obiecująco. Wajda dostrzegł potencjał materiału, jednak jego plany wobec Villas były zupełnie inne, niż artystka oczekiwała.
Kogo Violetta Villas miała zagrać w „Ziemi obiecanej”?
Reżyser nie zdecydował się na realizację filmu o jej życiu, lecz zaproponował jej rolę Lucy Zuckerowej w głośnym filmie „Ziemia obiecana”. Villas, znana z tego, że zawsze stawiała na pierwszym miejscu swoje artystyczne ambicje, zgodziła się bez wahania. Jednakże szybko okazało się, że pomiędzy nimi pojawiły się trudności, które zaczęły przeszkadzać w dalszej współpracy. Ogromne wymagania artystki oraz jej ognisty temperament stały się barierą, którą oboje nie byli w stanie pokonać.
Spotkanie Violetty Villas i Andrzeja Wajdy zakończyło się porażką
Reżyser i gwiazda umówili się na poważną rozmowę. Spotkali się w jednej z warszawskich kawiarni. Violetta Villas przyjechała na spotkanie białym mercedesem, lekko spóźniona, ubrana w białe futro, co natychmiast przyciągnęło wzrok wszystkich obecnych. Wajda był pod wrażeniem jej wyglądu, a także charyzmy i wyjątkowości, które emanowały z każdej strony. Jednak już chwilę po rozpoczęciu rozmowy, czar prysł. Artystka zaczęła stawiać warunki, które okazały się nie do zaakceptowania. Zażądała, by to ona sama uszyła sobie stroje do filmu. Wajda odmówił, a Violetta Villas, nie kryjąc swojego niezadowolenia, po prostu wyszła z kawiarni.
List Violetty Villas do Andrzeja Wajdy
Choć artystka później wysłała reżyserowi list z przeprosinami, w którym zapewniała, że nie ma dnia, w którym nie myślałaby o nim, to sytuacja ta nie została przez Wajdę wybaczona. Ostatnie spotkanie zakończyło się niepowodzeniem, a Villas już nigdy nie udało się odbudować współpracy z mistrzem polskiego kina.
W ten sposób zakończyła się nie tylko współpraca z Andrzejem Wajdą, ale i aktorska kariera Violetty Villas. Choć miała talent, charyzmę i marzenia o filmowej karierze, jej wybuchowy temperament i wymagania, które stawiała współpracownikom, okazały się przeszkodą, której nie udało się pokonać. Reżyser już nigdy nie zapomniał tego incydentu, a Villas po tym wydarzeniu, choć pozostawała ikoną polskiej muzyki, nie zdołała zdobyć wymarzonej roli filmowej.