Profesor Jerzy Bralczyk, to autorytet w dziedzinie językoznawstwa od lat. Teraz ekipę telewizyjną zaprosił do swojego ogrodu pod Warszawą.
Nim znalazł z żoną właśnie to swoje wymarzone miejsce minęło trzy lat. Tyle czasu szukali odpowiedniego domu z ogrodem.
– To było moje 26. miejsce zameldowania wtedy. No i ciągle pozostaje, po tych 30 prawie latach. „To był 36. dom, który oglądaliśmy w ciągu 3 lat, żeby sobie coś wybrać, co nam odpowiada. Warunek był, żeby był do remontu, żeby był tani, ale żeby coś w sobie miał. No i żeby była duża działka – opowiadał profesor dla „Halo tu Polsat”.

Huczne urodziny w ogrodzie
Znaleźli tam piękny starodrzew i dużo światła w Milanówku. Tam też organizowali m.in. urodziny Jerzego Bralczyka, które wypadają 23 maja.
– I wtedy ja sama też brałam się za ten ogród. I za urodziny. Ale najpierw za ogród, a potem za urodziny. Wtedy rzeczywiście cięłam, sadziłam, przyprawiałam, poprawiałam” – opowiadała Lucyna Kirwil.
Teraz mają odpowiednią osobę, która zajmuje się ich ogrodem od maja raz w miesiącu, a latem znacznie częściej.
– Ponieważ staraliśmy się, żeby było mniej więcej tyle osób, ile wynosiła liczba moich lat. To teraz już by się nie dało, bo mam tak dużo lat – dopowiada Jerzy Bralczyk.

Za mało korzystam
Dodał, że w jego opinii zajmowanie się ogrodem bywa równoznaczne z przebywaniem w nim i korzystaniem z jego uroków:
– Zajmowanie się ogrodem to także korzystanie z niego. Myślę, że ogród nawet bardziej po to jest, żeby z niego korzystać, niż żeby go zakładać, planować. Ja za mało korzystam, chociaż staram się”.
Małżeństwo ma swoje ulubione miejsca w ogrodzie, gdzie przebywają. Lucyna Krwil zdradziła, że drewniana podstawa ich domu, który teraz jest murowany, pochodzi z 1939 roku albo 1948 roku. Mają mnóstwo kwiatów. Właśnie zakwitły konwalie, lawenda, mają świerk, który mierzył 15 centymetrów w 1996, kiedy się wprowadzali.
– Dodam na koniec, że bodaj Cycero uważał, że jeżeli człowiek ma bibliotekę i ogród, to już więcej mu niczego nie potrzeba. Bibliotekę też mamy, ale ogród także” – podsumował profesor Bralczyk.
