Śmierć Marzeny Kipiel-Sztuki wywołała wielkie poruszenie w mediach. Mało kto wiedział, że aktorka ostatnie miesiące spędziła w hospicjum w Wałbrzychu, gdzie walczyła o życie. 9 czerwca zmarła w wieku 68 lat, a wiadomość o jej odejściu przekazała aktorka Renata Pałys.
Pogrzeb Kipiel-Sztuki odbędzie się 13 czerwca.
Co się stało z psem Marzeny Kipiel-Sztuki?
W ostatnich latach życia najbliższym towarzyszem Marzeny Kipiel-Sztuki był mops o imieniu Gienek. Wzięła z nim udział w sesji do jednej z gazet. W wywiadzie nazwała go miłością życia i opowiedziała, że kocha z nim spędzać czas. Rozmowie towarzyszyła piękna sesja.
To chrapanie jest jak u jakiegoś dziadygi spod śmietnika. Wolę zresztą mieć chrapiącego psa niż durnego faceta. Większość fajnych facetów jest jak telefony komórkowe: albo zajęci, albo poza zasięgiem. Ja na razie mam Gienka – mówiła aktorka w rozmowie z “Faktem”.
Po śmierci aktorki pojawiły się pytania o przyszłość zwierzaka. Już wiadomo, jak potoczył się jego los. Marzena osobiści zadbała, by nie został na lodzie:
On ma opiekę. Tu mogę uspokoić. Nie wiem, kto się nim teraz zajmuje, ale Marzena oddała tego psa już na początku roku w zaufane sobie miejsce – powiedziała Plotkowi Renata Pałys.
Marzena Kipiel-Sztuka przeżyła rozłąkę z psem
Złotej Scenie udało się skontaktować z koleżanką, która dodała, że Kipiel-Sztuka z bólem serca oddała Gienka w inne ręce. Bardzo przeżyła tę rozłąkę, chociaż wiedziała, że tylko tak może uchronić przyszłość psa:
Ona kochała tego psa nad życie. Wiedziała przed śmiercią, że musi uporządkować wszystkie sprawy, a zadbanie o przyszłość pupila było dla niej jedną z najważniejszych. Z bólem serca przekazała go komuś innemu, chociaż wiedziała, że lepiej nie mógł trafić.