Wokalista jest na polskim rynku od 17 lat tworząc piękne utwory. Teraz wystąpi na festiwalu w Opolu. Kibicować mu będzie liczna rodzina.
Kariera Mateusza Ziółko zaczęła się od programu „Mam talent” w 2008 roku. Wtedy zajął 4 miejsce. Już 4 lata później dotarł do półfinału w „Must Be the Music. Tylko muzyka”, a rok później wygrał 3. edycję programu „The Voice of Poland” i podpisał kontrakt płytowy . W 2014 roku zdobył tytuł „Super Debiut” podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Jego debiutancki album „Na nowo” osiągnął status złotej płyty i przyniósł hity: „W płomieniach”, „Szkło”, „Planety” w 2017 roku, a rok później zwyciężył także w 10. edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Teraz artysta wraca na festiwal do Opola. 13 czerwca wystąpi w koncercie „Premiery” ze swoją piosenką „Prosta piosenka o miłości”.
Ojciec Mateusz
Mateusz Ziółko urodził się 20 czerwca 1986 roku w Zubrzycy Dolnej . Wywodzi się z muzykalnej rodziny, gdzie jego mama śpiewała w regionalnym zespole, a brat Robert ukończył szkołę muzyczną w klasie akordeonu. Jego pierwszą żoną była Jadwiga Bukowska, z którą ma dwóch synów: 20-letniego Maksymiliana i 14-letniego Franciszka. Po ciężkim rozwodzie ożenił się ponownie tym razem z Miss Polonią Ziemi Sądeckiej Mariannę Sokołowską. Para również ma dwóch synów: Janek urodził się w 2013 roku, a Jakub dwa lata później. Często mówi o sobie Ojciec Mateusz.
– Jestem człowiekiem bardzo emocjonalnym i nie potrafię efektywnie działać, gdy mam bajzel wokół siebie. Po ślubie wyprowadziłem się spod Krakowa. Teraz mieszkamy w Nowym Sączu, gdzie jest bardzo pięknie, ale też wszędzie daleko. Te niedogodności rekompensują mi chwile, kiedy wracam z trasy do domu i mogę usiąść z dzieciakami we własnym ogrodzie – opowiadał w wywiadzie dla „Flesza”.
Nie ma powodów do zazdrości
Mateusz Ziółko zapewnia, że jest bardzo szczęśliwy ze swoją drugą żoną.
– Mam wspaniałą żonę i cudowne dzieci, które rozumieją, że tata czasami pakuje walizki i wyjeżdża na tydzień lub dwa. Oni to wszystko naprawdę dzielnie znoszą. Żona nigdy nie stanęła na drodze do realizacji moich muzycznych marzeń. Zawsze pomaga mi, jak tylko może. Nie ma też powodów do zazdrości, bo kocham ją ponad wszystko. Nie spotkałam w życiu piękniejszej kobiety, więc nie musi się o nic bać – opowiadał artysta w 2018 roku w Super Expressie.
Dzieci poszły w jego ślady
W swoim domu muzyk ma w piwnicy własne studio nagraniowe. Kiedy chce może coś sobie nagrać. Jego dzieci odziedziczyły po nim i jego rodzinie talent muzyczny. Maksymilian gra na gitarze, a młodsi pięknie śpiewają.
Piszemy niezależnie dzięki Państwa wsparciu.
Jeżeli uważasz naszą pracę za wartościową — postaw nam kawę.
