Marcelina Zawadzka i Max Gloeckner to miłość polsko-niemiecka. Jego prapradziadek kiedyś mieszkał w Malborku, skąd pochodzi prezenterka.
Max Gloeckner pochodzi z Niemiec. Para jest ze sobą już ponad 3 lata. Na początku października 2024 roku na świecie pojawił się ich syn Leonidas. Teraz na stałe mieszkają w Trójmieście. Okazuje się, że Max ma piękną historię rodzinną, o której opowiedział w „halo tu Polsat”.
– Półtora roku temu kuzyn mojej mamy postanowił napisać książkę o historii naszej rodziny. Zorganizował spotkanie, gdzie opowiadano historię o naszych przodkach. Tak dowiedziałem się o moim prapradziadku Hugo. Okazało się, że w 1919 roku zamieszkał w Malborku i tam się ożenił. A jak wiemy, Marcelina również pochodzi z Malborka – opowiadał partner modelki.

Śladami pradziadka
– Prapradziadek Maxa mieszkał ze swoją żoną jakieś 800 metrów od tego miejsca, w którym my mieszkaliśmy w Malborku – wyznaje Marcelina Zawadzka.
Prapradziadek Maxa Hugo zajmował się polityką. Przez 6 lat był burmistrzem Malborka, a potem przeniósł się do Trójmiasta i był szanowanym człowiekiem. Tworzył Wolne Miasto Gdańsk jako urbanista i architekt.
– Niedawno dowiedzieliśmy się, że jego dom, w którym mieszkał, znajdował się około 250 metrów od miejsca, w którym my obecnie mieszkamy. Niesamowite jest to, jak historia zatoczyła koło i ja 100 lat później podążam jego śladami – opowiada Max w „halo tu Polsat”.
To jeszcze nie koniec zbiegów okoliczności. Druga wojna światowa zmusiła jego prapradziadka do opuszczenia Gdańska. Nie chciał walczyć z Polakami i uciekł do Meksyku. Tam prawie sto lat później Max poznał Marcelinę i się w niej zakochał.

Ostatnio Marcelina Zawadzka prowadziła program „Farma” w Polsacie. Max Gloeckner jest influencerem i przedsiębiorcą.