W wywiadzie dla Złotej Sceny w cyklu podcastów „Legendy Showbiznesu” Lidia Stanisławska zdradziła kulisy swojego toksycznego związku. Porzuciła dla ukochanego karierę? Z kim teraz jest związana? Jak wyglądała jej kariera?
Lidia Stanisławska to legendarna wokalistka, aktorka oraz dziennikarka. Mając zaledwie 19 lat, zadebiutowała na festiwalu koszalińskiej giełdy piosenki, gdzie zajęła pierwsze miejsce. Jej wyjątkowy drżący głos szybko zdobył uznanie zarówno publiczności, jak i krytyków muzycznych, którzy od razu przewidywali jej świetlaną przyszłość.
Już rok później, w 1974 roku, wzięła udział w konkursie Debiutów podczas XII Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Za wykonanie piosenki „Mikrofon dla wszystkich” otrzymała wyróżnienie. Jej kariera zapowiadała się bardzo obiecująco – po sukcesach festiwalowych rozpoczęła współpracę z kabaretem Pod Egidą, a lata 70. były dla Stanisławskiej najbardziej płodnym okresem kariery. Zdobywała nagrody na polskich scenach i reprezentowała kraj na międzynarodowych festiwalach.
Dlaczego wycofała się z blasku fleszy?
Jednak mimo początkowych triumfów, jej kariera szybko wyhamowała. Stanisławska przyznaje otwarcie, że nigdy nie umiała być gwiazdą, a z estrady wycofała się na polecenie swojego ukochanego…
– Wyhamowałam dla bardzo toksycznej miłości. Poznałam człowieka, który mnie bardzo oszołomił i przez którego moje pierwsze małżeństwo się rozpadło. Był biznesmenem, uwiódł mnie i powiedział, że nie będzie żadnego śpiewania, jeżdżenia w trasy. Miałam być panią domu, przyjmować jego gości ze Szwecji… – wyznała artystka w rozmowie z Anną Jurksztowicz dla Złotej Sceny.
Lidia Stanisławka przystanęła na wymogi partnera, ponieważ sama nigdy nie aspirowała do bycia wielką gwiazdą. Po latach przyznaje, że nigdy o to nie zabiegała.
– W tej branży nie wykupuje się papierów na dozgonne istnienie. Mody się zmieniają na człowieka, głos czy interpretację. Ciągle pojawiają się młodzi zdolni, którzy wchodzą na estrady, trzeba przekazać pałeczkę. Ja nigdy o to nie zabiegałam i to jest być może mój błąd, ale jestem zadowolona z życia – opowiadała dla Złotej Sceny.
Odmieniła swoje życie
Po siedmiu latach toksycznego związku Lidia jeszcze przez długi czas musiała „odbudowywać się” i wrócić na właściwe tory życia.
– Ja zawsze chciałam być doceniona, przypodobać się, głaskana. Teraz mam to w nosie, ale wtedy tak było. Mnie tak zmanipulował ten człowiek i wypadłam branży, nie miałam z czego żyć – wyznała Lidia Stanisławska.
Prawie 20 lat temu artystka poznała weterynarza Jana Magdziaka. Stanisławska przyznaje, że z uwielbia przebywać ze swoim mężem i są bardzo szczęśliwi.

