Jan Englert gorzko o sobie w roli ojca: „Moje dzieci nie miały ojca, jakiego mieć powinny”

Katarzyna Pasztaleńska
4 min przeczytany
Jan Englert, fot. ONS

Jan Englert urodził się 11 maja 1943 roku w Warszawie. Już jako trzynastolatek pojawił się na ekranie, debiutując w przełomowym filmie Andrzeja Wajdy „Kanał” (1956). Dla wielu młodych ludzi w powojennej Polsce był to wiek beztroski, ale dla Englerta oznaczał już pierwszy krok na drodze do kariery, która z czasem uczyniła go jednym z najważniejszych nazwisk polskiej sceny teatralnej i filmowej.

Jego edukacja artystyczna miała solidne fundamenty – w 1964 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Od tego momentu jego droga zawodowa nabrała tempa, a jego obecność na scenie stała się stałym elementem życia kulturalnego stolicy.

Na scenie i za kulisami – dorobek artystyczny

Englert przez dekady był związany z najważniejszymi warszawskimi teatrami, w tym z Teatrem Polskim, Teatrem Współczesnym oraz Teatrem Narodowym. Jego aktorstwo, głęboko zakorzenione w tradycji, a jednocześnie otwarte na nowe interpretacje, sprawiło, że zdobył uznanie nie tylko widzów, ale również krytyków i środowiska teatralnego.

Swoją pasję dzielił również jako reżyser – przygotował m.in. cenione inscenizacje „Kurka wodna” Witkacego oraz „Kordiana” Słowackiego. Jako pedagog kształtował kolejne pokolenia aktorów, dzieląc się doświadczeniem i spojrzeniem na teatr jako sztukę zaangażowaną, refleksyjną, ale i wymagającą pełnego oddania.

Filmowe oblicze mistrza

Na dużym ekranie Englert także pozostawił wyraźny ślad. Wystąpił w wielu cenionych produkcjach, takich jak „Kolumbowie”, „Noce i dnie”, „Magnat”, „Katyń” czy „Tatarak”. Jego role często osadzone były w kontekście historycznym, co dodawało im głębi i dramatyzmu. Dzięki tej wszechstronności zyskał status aktora kompletniego – równie wiarygodnego na scenie, jak i przed kamerą.

Życie prywatne – cienie i refleksje

Prywatne życie Englerta nie było wolne od trudnych wyborów i konsekwencji, które niosła ze sobą intensywna kariera. Aktor był dwukrotnie żonaty. Z pierwszego małżeństwa z aktorką Barbarą Sołtysik ma troje dzieci: syna Tomasza oraz bliźniaczki Katarzynę i Małgorzatę. Jego obecną żoną jest również aktorka – Beata Ścibakówna, z którą ma córkę Helenę.

W rozmowie z Piotrem Jaconiem Jan Englert zdobył się na bardzo osobistą i szczerą refleksję dotyczącą ojcostwa. Przyznał, że nie zawsze potrafił odnaleźć równowagę między rozwojem zawodowym a rolą ojca.

— Ten czas młodości, ojcostwo młodego człowieka, który jest na fali wznoszącej jeszcze… Jednak nie poświęcałem tyle czasu. Zajmowałem się sobą. Jeśli byłem egoistą, to wtedy, kiedy budowałem siebie — powiedział Jan Englert w rozmowie z Piotrem Jaconiem.

Z dzisiejszej perspektywy aktor nie ukrywa żalu i poczucia winy z powodu nieobecności w kluczowych momentach życia swoich dzieci.

— Myślę teraz bardzo często o tym, że moje dzieci — dorosłe już w tej chwili — nie miały takiego ojca, jakiego mieć powinny.

Przyjaźń w cieniu pracy

Nie tylko relacje rodzinne ucierpiały przez zawodową pasję Englerta. Aktor przyznał, że również jego kontakty towarzyskie bywały powierzchowne, a prawdziwe przyjaźnie trudno było pielęgnować, gdy cała uwaga koncentrowała się na pracy.

— Mam wielu dobrych znajomych, ale nie wiem, czy mam czyjąś prawdziwą przyjaźń. To jest moja wina, bo satysfakcję znajdowałem w byciu kierownikiem, a w takim układzie ciężko o przyjaźń — powiedział.

Portret artysty dojrzałego

Jan Englert to postać wybitna, ale i ludzka w swojej szczerości. Jego życie to opowieść o sukcesie budowanym z determinacją, ale i o kosztach, jakie czasem ponosi się za spełnienie marzeń. Dziś – jako aktor, reżyser, wykładowca, ojciec i mąż – otwarcie mówi o cieniach tej drogi. To właśnie ta szczerość i refleksyjność czynią z niego postać nie tylko wybitną, ale i godną uwagi także poza sceną.

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.