Rodzina Jana Englerta pod ostrzałem. Mówią wprost o aferze wokół „Hamleta”. Bilety znikają jak świeże bułeczki?

Martyna Chmielewska
3 min przeczytany
Jan Englert, Beata Ścibakówna, fot. ONS

Premiera „Hamleta” w Teatrze Narodowym wywołała spore emocje. Nie tylko ze względu na sam spektakl, ale i obsadę – na scenie pojawili się Jan Englert, Beata Ścibakówna i ich córka Helena. Zarzuty o faworyzowanie rodziny szybko podgrzały atmosferę. Aktorzy postanowili zabrać głos.

Spektakl „Hamlet”

W kwietniu w Teatrze Narodowym odbyła się głośna premiera „Hamleta” w reżyserii Jana Englerta. Spektakl miał być symbolicznym pożegnaniem wieloletniego dyrektora z funkcją, którą pełnił od 2003 roku. Jednak nie artystyczna forma, a rodzinne powiązania aktorów szybko przykuły uwagę opinii publicznej.

Na scenie bowiem, obok Jana Englerta, pojawiły się jego żona Beata Ścibakówna oraz ich córka Helena Englert, która wcieliła się w Ofelię. Komentarze w sieci i w mediach nie pozostawiały złudzeń – część widzów uznała, że to przykład nepotyzmu w świecie kultury. Jan Englert nie zignorował zamieszania i w rozmowie z Olivierem Janiakiem w programie „Co za Tydzień” odniósł się do całej sytuacji:

Miałem zamiar robić „Hamleta”, będąc przeświadczonym, że jeszcze dwa lata będę dyrektorem. Los zdarzył, że szybciej trzeba było podjąć decyzję – powiedział.

Nie ukrywał też, że tworzenie spektaklu sprawiło mu ogromną przyjemność, mimo medialnych zawirowań.

W tej chwili mogę coś powiedzieć od siebie, nie licząc się z tym, że kogoś mogę skrzywdzić. Krzywdzę siebie tylko. Jestem wreszcie wolny. Fantastyczne uczucie – przyznał z uśmiechem.

Beata Ścibakówna o medialnej burzy

Beata Ścibakówna, również występująca w „Hamlecie”, zaznaczyła, że zamieszanie wokół obsady nie wpłynęło negatywnie na odbiór spektaklu – wręcz przeciwnie:

Nie ma ani jednego miejsca, biletu, wejściówki, nic do końca sezonu – zdradziła.

Helena Englert: „Nie chcę, by Ofelia była głupia”

Najmłodsza z rodziny, Helena Englert, także podjęła wyzwanie sceniczne z entuzjazmem. Jej interpretacja Ofelii miała być świadomym unowocześnieniem klasycznej postaci.

Staram się, żeby nie była naiwna i głupia, jak ją napisał Szekspir. Nie ma co go winić, ale jednak rola kobiet w dzisiejszych czasach jest zupełnie inna – mówiła z przekonaniem.

Czy afera zaszkodziła spektaklowi?

Choć medialne komentarze nie oszczędzały Englertów, bilety na „Hamleta” znikają w błyskawicznym tempie, a sam spektakl cieszy się dużym zainteresowaniem. To może sugerować, że ostatecznie to jakość artystyczna, a nie personalne powiązania decydują o sukcesie przedstawienia.

Udostępnij ten artykuł
Studentka socjologii. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne, zwłaszcza francuskie.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.