Dziennikarka znana dotąd ze śniadaniowego programu ma szansę na Oscara? Czy po sukcesie filmu „Pod wulkanem” zobaczymy ją przy kolejnych projektach filmowych?
Agnieszka Jastrzębska to dziennikarka znana z porannego programu „Dzień Dobry TVN”. Była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy stacji. Po długiej przerwie, powraca – tym razem jako producentka filmowa.Zanim trafiła do telewizji, pracowała w wiodących polskich magazynach, takich jak „Viva!”, „Twój Styl” i „Gala”.
Nowe powołanie dziennikarki
Ostatni raz na antenie Jastrzębska pojawiła się w 2020 roku, a jej niespodziewane odejście z „Dzień dobry TVN”. 18 września na konferencji Oscarowej ogłoszono, że polskim kandydatem do Oscara będzie film „Pod wulkanem” Damiana Kocura, którego współproducentką jest właśnie Agnieszka Jastrzębska i dziennikarz Mikołaj Lizut. Dziennikarka nie kryła dumy z tego projektu.
– Jesteśmy totalnie zachwyceni tym, jakich aktorów Damian wybrał. Jego wielką siłą jest umiejętność pracy z aktorami – mówiła producentka.
Produkcja filmowa od dawna była marzeniem Jastrzębskiej. W wywiadach przyznaje, że projekt „Pod wulkanem” to dla niej coś więcej niż zawodowe wyzwanie. Wspólnie z Mikołajem Lizutem stworzyła film, który zdobył uznanie krytyków i ma szansę na prestiżową nagrodę, jaką jest Oscar. Ostateczna lista nominowanych filmów okaże się 17 stycznia, a uroczysta gala wręczenia Oscarów odbędzie się już w marcu 2025 roku.
Jastrzębska na razie nie wyklucza powrotu do mediów. Prywatnie jest mamą dwójki dzieci, Vincenta i Poli, co często podkreśla jako najważniejszą rolę w swoim życiu.
O czym jest film?
Reżyser filmu „Pod wulkanem” ma na koncie m.in. udział w konkursie na najlepszy film krótkometrażowy z „Tak, jak było” w Cannes oraz Nagrodę Specjalną Jury Konkursu „Horyzonty” w Wenecji za „Chleb i sól”, swój pełnometrażowy debiut. Damian Kocur został także uznany za Odkrycie Roku podczas gali Orłów w 2023 roku.
„Pod wulkanem” to wnikliwy obraz stanu emocjonalnego młodej, inteligenckiej, ukraińskiej rodziny Kowalenków, którą wybuch wojny zastaje ostatniego dnia wakacji na Teneryfie. Ich powrót do Kijowa okazuje się niemożliwy. W jednej chwili z turystów stają się uchodźcami.

