W „Pytaniu na śniadanie” zaszło sporo zmian. Od kiedy zmienił się polski rząd, TVP zaczęła odświeżać ramówkę, ściągając do siebie gwiazdy znane z konkurencyjnych kanałów. Tym sposobem w porannym formacie możemy oglądać nową parę – Roberta Stockingera i Joannę Górską.
Duet zadebiutował w piątek 19 stycznia. Program zaczął od następującego powitania:
To będzie odcinek pełen tolerancji i otwartości na każdego widza. Lekki stresik jest, ale już nie możemy się doczekać – powiedział Tomasz, odcinając się od swoich poprzedników – powiedział Robert.
Joanna dodała:
Ja bym chciała wiedzieć, jak to jest oświadczyć się mężczyźnie. To jest dla mnie bardzo interesujące.
Kim jest Robert Stockinger?
Robert Stockinger to syn legendarnego aktora Tomasza Stockingera i jego byłej żony Jolanty. Urodził się w 1990 roku. Od najmłodszych lat towarzyszył ojcu na branżowych wydarzeniach.
W wywiadzie dla serwisu gazeta.pl zdradził, że w dzieciństwie wszyscy dobrze znali jego ojca, ale jego mama, która nie była związana ze światem mediów, dbała o to, aby Robert nie czytał plotek na temat rodziny w gazetach. Chłopiec nie mógł jednak uniknąć spojrzeń ludzi na ulicy czy w sklepie, którzy wskazywali palcem na jego tatę.
W ostatnich latach Robert rozwijał swoją dziennikarką karierę, pracując dla TVN-u. W styczniu rozpoczął przygodę w TVP.
Tomasz Stockinger komentuje debiut syna w TVP
Debiut Roberta w roli prowadzącego „Pytanie na śniadanie” skomentował jego ojciec. Tomasz udzielił krótkiej wypowiedzi serwisowi Plejada.pl.
Bardzo ładnie prezentuje swoją formę zawodową na ekranie, szczególnie że jest to w gorącym czasie pod ostrzałem mediów, publiczności i widzów, którzy w jakimś stopniu są przywiązani do poprzedniej obsady, więc tutaj stopień trudności jest wyższy niż normalnie. Podoba mi się cała para. Razem z Joasią Górską tworzą bardzo zgrany duet, mimo że znają się parę godzin.
Aktor jest przekonany, że Robert podjął dobrą decyzję, podpisując umowę z TVP.
Myślę, że dobrze, że tak się stało. Tutaj najważniejsze dla mnie jest, żeby dobrze rozwijać się i pracować w zgranym zespole z entuzjazmem i przede wszystkim zawodowo. Mam nadzieję, że to jest widoczne i będzie docenione. Całe to przejście, które wiadomo, nie jest łatwe, bo po 10 latach w „Dzień dobry TVN” przeszedł do TVP, zaowocuje dalszym rozwojem Roberta. Jestem z niego dumny i życzę mu jak najlepiej.
Reakcje internautów również wskazują na dobrą zmianę. Chociaż pojawiają się głosy widzów, którzy tęsknią za Idą Nowakowską i Tomaszem Wolnym, to nie brakuje też pochwał dla Roberta i Joanny.
