Ilona Felicjańska przez lata była jedną z najjaśniejszych gwiazd polskich wybiegów. Dziś jej nazwisko budzi emocje nie tylko w kontekście mody, ale też burzliwego życia osobistego. Dwukrotne małżeństwo, walka z alkoholizmem, problemy z prawem i głęboka duchowość. Jak dziś wygląda życie Ilony Felicjańskiej?
Ilona Felicjańska – biografia
Ilona Felicjańska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek lat 90. Swoją karierę rozpoczęła z wielkim rozmachem – zdobyła tytuł II wicemiss w wyborach Miss Polonia 1993 oraz była finalistką prestiżowego Elite Model Look. Już rok później zadebiutowała na wybiegu prezentując kolekcję „Mody Polskiej”, a następnie zaczęła pracować w Paryżu, gdzie chodziła w pokazach dla takich gigantów mody jak Calvin Klein czy Pierre Cardin. W Polsce również była gwiazdą wybiegów, pojawiając się na pokazach m.in. Macieja Zienia, Teresy Rosati i Joanny Klimas.
Burzliwe życie uczuciowe Ilony Felicjańskiej
Choć Felicjańska odnosiła sukcesy zawodowe, jej życie prywatne było pełne wzlotów i upadków. Pierwszym mężem modelki był Andrzej Rybkowski – przedsiębiorca, z którym doczekała się dwóch synów: Macieja (ur. 2001) i Adama (ur. 2002). Ich związek trwał 12 lat, ale zakończył się w 2012 roku. Kluczowym momentem był wypadek samochodowy, po którym wyszło na jaw, że Felicjańska zmaga się z alkoholizmem. To wydarzenie stało się początkiem jej walki o siebie, ale również końcem małżeństwa.
Z perspektywy lat była modelka nie ukrywa, że decyzja o rozwodzie była dramatyczna. Jak mówiła w wywiadach – długo wybierała „więzienie” w nieszczęśliwym związku, zamiast postawić na zdrowy egoizm.
Bałam się podjąć decyzję. Zamiast sięgnąć po pomoc, sięgałam po alkohol – przyznała w rozmowie z „Miastem Kobiet”.
Po rozwodzie Felicjańska związała się z Paulem Montaną. Para pobrała się 6 kwietnia 2019 roku, jednak ich relacja od początku była burzliwa. Już rok później Montana ogłosił separację, tłumacząc ją nieumiejętnością kompromisów i dominującymi charakterami obojga. Media wielokrotnie donosiły o ich rozstaniach i powrotach.
Walka z uzależnieniem i aresztowania
Felicjańska pozostaje jedną z niewielu gwiazd, które otwarcie mówią o walce z alkoholizmem. Po wypadku w 2010 roku, w którym prowadziła auto mając 2,3 promila alkoholu we krwi, modelka została skazana na rok więzienia w zawieszeniu. W kolejnych latach starała się aktywnie wspierać inne kobiety w podobnej sytuacji – prowadziła kampanie edukacyjne i marzyła o stworzeniu Instytutu Miłości. Niestety, w 2019 roku przyznała się do nawrotu choroby. Otwarcie rozmawia z synami o swojej trudnej przeszłości i chorobie, nie ukrywając przed nimi prawdy. Jak sama mówi, alkoholizm to choroba, a nie brak silnej woli. W 2020 roku, przebywając z Paulem Montaną w Stanach Zjednoczonych, para została zatrzymana pod zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej. Choć groziła im kara do roku więzienia, sprawa zakończyła się bez większych konsekwencji.
Po rozwodzie z Rybkowskim opieka nad dziećmi została przyznana ojcu. Felicjańska nie ukrywa, że to była dla niej najtrudniejsza decyzja w życiu. Jak twierdzi, chciała oszczędzić synom wyniszczającej batalii sądowej. Dziś Maciej i Adam są już dorośli i – jak podkreśla ich mama – rozumieją, że choroba mamy nie wynikała z braku miłości, tylko z jej słabości i zagubienia.
Wiara zamiast Kościoła. Felicjańska szczerze o duchowości
Dziś Ilona Felicjańska otwarcie mówi o swojej duchowości. Choć nie uczestniczy w życiu Kościoła, nie wątpi w istnienie Boga. Na swoim Instagramie często dzieli się refleksjami dotyczącymi wiary, akceptacji i życiowej równowagi.
To bardzo trudne również dla mnie, bo jestem osobą wierzącą, ale nie chodzę do kościoła, nie jestem praktykująca. Wydaje mi się, że moja wiara to dobroć, akceptacja, tolerancja i traktowanie każdej osoby tak, jakby chciała, by mnie traktowana. To jest moja wiara w Boga, a nie kościół, z którego ludzie wychodzą i są katami dla innych – powiedziała w rozmowie z Plejadą.
W jednym z ostatnich wpisów zwróciła się bezpośrednio do Boga, prosząc o prowadzenie i siłę w trudnych momentach.
Mogę wszystko lecz wszystkiego nie chce. Tylko to, co moje i dla mnie wybrane. Swój los chce wziąć w dłonie i z odwagą przy nim trwać. (…) Do siebie wrócić i już tam zostać. Tego pragnę. To wybieram. Zatem prowadź mnie, Boże.