Od ponad 40 lat jest związany z telewizjami. Najpierw TVP, a teraz Polsat, a inaczej planował swoją przyszłość.
Jarosław Gugała urodził się w małej miejscowości nieopodal Elbląga w 1959 roku. Kilka lat później rodzice przeprowadzili się w okolice Pasłęka. Jego ojciec był dyrektorem w szkole podstawowej, a mama uczyła tam języka polskiego.
Nie dopuszczałem do sytuacji, aby uczyła mnie. Kiedy brała zastępstwo w mojej klasie, zwalniałem się z zajęć. Wagary nie wchodziły w grę. Odkąd pamiętam, musiałem być prymusem. I zawsze siedziałem w ostatniej ławce, bo byłem najwyższy w klasie – opowiadał dla Show.
Grał na koncertach
Przyszły prezenter miał wiele zainteresowań. Grał w koszykówkę, na gitarze. Myślał o byciu leśnikiem i do dziś rozpozna większość gatunków ptaków.
– Byłem trochę wyobcowany, żyłem w takim inteligenckim domu na prowincji. Czytałem dużo książek i doszedłem do wniosku, że będę pisarzem. Wtedy akurat był boom na literaturę latynoamerykańską. Byłem laureatem olimpiady literatury i języka polskiego na poziomie ogólnopolskim, więc zastanawiałem się, na jakie humanistyczne studia pójść. Myślałem wtedy, że trzeba robić coś takiego, co nie ma kompletnie żadnego zastosowania praktycznego. Uznałem, że iberystyka to będzie to. Kiedy zostałem laureatem olimpiady, przyjechało do mnie radio z Olsztyna i zrobiło ze mną wywiad. Zachowałem sobie tę taśmę – opowiadał dla Super expressu.
Był studentem, ale i muzykiem. Z kolegą ze studiów Filipem Łobodzińskim założyli grupę muzyczną Zespół Reprezentacyjny. Podczas studiów grywali nawet 100 koncertów rocznie, ale i potem zarabiali na życie w taki sposób.
Prezenter TV
Wszystko zmieniło się po 1989 roku.
– Zgłosiłem się na konkurs na prezenterów i reporterów nowo powstałych»Wiadomości« w TVP. Początki nie były proste. To była niezła harówka, po kilkanaście godzin na dobę. Warto jednak było zobaczyć z bliska wszystkie najważniejsze wydarzenia i obserwować ludzi, którzy tworzyli nową Polskę. Angażowałem się bez reszty w pracę przez 10 lat – wyjawił w jednym z wywiadów.
Potem postanowił zmienić pracę i w 1999 roku został powołany na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego w Urugwaju, gdzie pracował aż do 2003 r. Potem Jarosław Gugała wrócił do Polski. Jednym z powodów były studia dzieci. Już tam będąc dostał propozycję zatrudnienia w Polsacie. I tak pracuje tam od 20 lat stając się czołowym prezenterem telewizyjnym.
Jak poznał żonę Katarzynę?
– Poznaliśmy się na imprezie sylwestrowej, którą zorganizowałem u siebie. Kasia spotykała się wtedy z chłopakiem z Katalonii. Ale chłopak wrócił do siebie, a ja zostałem. Nie miał ze mną szans – wyznał Jarosław Gugała na łamach portalu interia.pl.
Jego żona prowadzi szkołę językową, a ich córka studiowała psychologię, skończyła także iberystykę oraz akademię fotografii. Syn Kacper pracuje w branży IT — ale kontynuuje tradycję muzyczną. Gra na gitarze i śpiewa w niezależnych zespołach muzycznych.
