Anna Jantar zginęła tragicznie 14 marca 1980 roku w katastrofie samolotu pasażerskiego Ił-62 „Mikołaj Kopernik”, lecącego z Nowego Jorku do Warszawy. W chwili śmierci trzymała w dłoni mały różaniec, który później przekazał jej matce lekarz sądowy badający sprawę. Mimo wielu dowodów na jej zgon, w czasach PRL-u pojawiły się liczne plotki i teorie, które podważały fakt jej śmierci.
Śmierć Anny Jantar. Teorie spiskowe
Po katastrofie lotniczej zaczęły krążyć plotki, które sugerowały, że Anna Jantar wcale nie zginęła w samolocie. Jedna z teorii mówiła o porwaniu przez arabskiego szejka, który zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i zabrał ją do swojego haremu. Ta opowieść, choć absurdalna, zyskała popularność wśród niektórych fanów. Inni wierzyli, że wokalistka zmieniła plany, wracając innym samolotem. Jak przyznał Romuald Lipko z Budki Suflera:
Dostałem od niej pocztówkę z Ameryki, w której wyjawiła, że zmieniła plany.
Co ciekawe w latach 90. podobny motyw pojawił się w polskim serialu „Moda na sukces”, gdzie bohaterka została porwana i zmieniono jej tożsamość.
Spekulacje dotyczące przyczyny katastrofy z Anną Jantar
Wśród spekulacji o przyczynie katastrofy pojawiały się również teorie o zamachu bombowym. W latach 70. XX wieku na świecie miało miejsce wiele zamachów bombowych na samoloty, jednak żadna organizacja terrorystyczna nie przyznała się do odpowiedzialności.
Inna wersja mówiła o zaniedbaniach w polskim przemyśle lotniczym. Raport komisji badania wypadków z 1980 roku wskazywał na wady techniczne samolotu, jednak władze PRL-u miały ukryć prawdę o zaniedbaniach.
W końcowej fazie lotu, podczas podejścia samolotu do lądowania nastąpiło zniszczenie turbiny lewego, wewnętrznego silnika na skutek niekorzystnego i przypadkowego zbiegu okoliczności i ukrytych wad materiałowo-technologicznych, które doprowadziły do przedwczesnego zmęczenia wału silnika. Częściami zniszczonej turbiny zostały uszkodzone dwa inne silniki i układy sterowania samolotem: ster wysokości i kierunku.
Zatajone fakty ws. katastrofy z Anną Jantar
Po ponad 30 latach od tragedii magazyn „Newsweek” ujawnił, że oficjalne wyjaśnienie przyczyny katastrofy Ił-62 „Mikołaj Kopernik” było tylko „ułamkiem prawdy”. Jak się okazało, dyrekcja PLL LOT, zmuszona do oszczędności w okresie PRL-u, eksploatowała samoloty ponad wszelkie normy. Do trzech silników w dobrym stanie dodawano jeden mocno zużyty, co mogło mieć wpływ na tragiczną katastrofę.
Informacje o tych zaniedbaniach zostały jednak ukryte, aby nie kompromitować ówczesnych elit władzy. O tej prawdzie mogliśmy dowiedzieć się dopiero po wielu latach, kiedy tematy związane z bezpieczeństwem i nadzorem lotniczym stały się bardziej otwarte.