Richard Gere zmienił religię. Jest jak mnich

Anna Markiewicz
3 min przeczytany

Aktor to legenda amerykańskiego kina, który nieprzerwanie gra od 50 lat. Ostatnio mogliśmy go oglądać w serialu „Agencja”. Nie każdy wie, że Richard Gere jest zafascynowany religią ze Wschodu.

Urodził się w 1949 roku rodzinie protestanckiej, ale potem zmienił wyznanie.

– Dziecko nie ma wyboru, wierzy w to, na co mu pozwala świadomość wychowania. Ja też nie miałem innego punktu odniesienia. Moje przekonania były odbiciem przekonań rodziców, którzy byli i nadal są bardzo dobrymi, kochającymi rodzicami. Kiedy dorosłem, zacząłem szukać w religii protestanckiej odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale ich nie znalazłem. To były podstawowe pytania o cierpienie, naturę i źródło zła. Zacząłem przyglądać się innym religiom i wtedy zainteresowałem się Wschodem. W buddyzmie znalazłem możliwość wyjaśnienia nurtujących mnie problemów – opowiadał aktor w rozmowie z Jolantą Fajkowską z książki „”Autografy”.

Dochodzi jeszcze mądrość

Richard Gere podał przyczynę swojej fascynacji buddyzmem.

– Podstawowymi pojęciami podanymi przez rodziców były: miłość, współczucie, dobroć i te same pojęcia są w buddyzmie, natomiast dochodzi jeszcze jedno: mądrość. Buddyzm poświęca wiele uwagi umysłowi ludzkiemu, rozważania na ten temat. Odbywają się na o wiele wyższym poziomie, niż w przypadku chrześcijaństwa.

Jolancie Fajkowskiej zdradził, jak buddyzm pomaga mu w pracy.

– Jestem pewien, że religia ma jakiś wpływ na moją pracę, choć nie na same konstruowanie postać. Podczas kręcenia filmu są setki osób na planie, jakąś współpracuję z nimi i jest to niezmiernie ważne. Czasami w momentach ogromnego stresu ludzie po prostu się załamują, wariują. Ja stosuję wtedy trening, który pomaga na ukierunkowanie umysłu, ujarzmieniu emocji. To mi pomaga przetrwać to szaleństwo.

Odwiedza Dalajlamę

Kiedy udzielał wywiadu dziennikarce w 2003 roku wyznał, ile razy w roku jest w Tybecie.

– Dwa trzy razy do roku odwiedzam Dharamsalę, siedzibę Dalajlamy, terytorium tybetańskiego rządu na uchodźstwie. Tam mój umysł i serce podlegają totalnej transformacji. Jestem uczniem Jego Świętobliwości od 1982 roku. Dalajlama  często powtarzał : „Jestem tylko zwykłym buddyjski mnichem – nikim więcej, nikim mniej. Prowadzi życie mnicha: mieszka w niewielkiej rezydencji, wstaje codziennie o 4 rano medytując,  uczestniczy w pracach rządu i ceremoniach religijnych, udziela audiencji. Każdy dzień kończy sesja modlitw i medytacji.

Dalajlama skończy w tym roku 90 lat.

Aktorstwo nie jest sensem mojego życia

Aktor zdradził, czym jest dla niego aktorstwo.

– Lubię swoją pracę, i to mnie łączy z innymi aktorami, ale nie jest ona sensem mojego życia. Wykonywanie zawodu jest dla mnie tak samo ważne jak praktykowanie ćwiczeń duchowych. Obie te rzeczy wymagają podobnego poświęcenia, uwagi szczegółom, wpatrywania się w umysł, dążenia do otwartości, wyzwolenia się z ograniczeń, przełamywanie oporu, przekraczanie granic i otwierania swojego serca. Krótko mówiąc, są procesem transformacji duchowej.

Richard Gere/ONS
Richard Gere/ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.