Marcin Ziębiński, znany reżyser i syn wybitnej aktorki Krystyny Kołodziejczyk, zmarł nagle 6 czerwca 2025 roku w wieku zaledwie 57 lat. Wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła środowiskiem filmowym i artystycznym. Reżyser spoczął teraz w rodzinnym grobie, obok mamy. Uwagę żałobników przykuło nietypowe zdjęcie ustawione przy urnie oraz zaskakująca prośba bliskich.
Odszedł zbyt wcześnie. „To nie tak miało być”
Informacja o śmierci Marcina Ziębińskiego pojawiła się w mediach 10 czerwca. Reżyser miał na koncie wiele znanych produkcji – m.in. „Banksterzy”, „Dublerzy”, „Kiedy rozum śpi” czy „Gniew”. Pracował również przy reklamach i teledyskach, współtworząc polski rynek audiowizualny przez trzy dekady. Był cenionym dydaktykiem, dyrektorem artystycznym szkoły filmowej OFFmaster. Jego odejście pozostawiło ogromną pustkę.
Marcin Ziębiński – nasz wspaniały przyjaciel, mentor i wykładowca, dyrektor artystyczny naszej szkoły – zmarł. To nie tak miało być! Mieliśmy tyle wspólnych planów, projektów, pomysłów… Nie ma słów, aby opisać ten żal i smutek – napisano w poruszającym poście na profilu szkoły OFFmaster.
Rodzina zmarłego wystosowała szczególną prośbę do osób uczestniczących w ostatnim pożegnaniu:
Zamiast kwiatów prosimy o zdjęcia Taty z jego życia – napisali w nekrologu.
Rodzina poinformowała, że pogrzeb odbędzie się 23 czerwca – msza żałobna w kościele przy placu Teatralnym, a później pochówek na Powązkach Wojskowych.
Ostatnia droga. Obok ukochanej mamy
W dniu pogrzebu kościół św. Andrzeja Apostoła i św. Alberta Chmielowskiego wypełnił się ludźmi – rodziną, przyjaciółmi, przedstawicielami środowiska filmowego. Wśród żałobników obecni byli m.in. Jacek Borcuch i Paweł Wilczak. Po mszy urna z prochami Marcina Ziębińskiego została odprowadzona na Cmentarz Wojskowy na Powązkach. Tam reżyser spoczął w rodzinnym grobie, obok swojej mamy, Krystyny Kołodziejczyk. Aktorka zmarła w 2021 roku – zaledwie kilka tygodni po swoim drugim mężu. Teraz jej syn dołączył do najbliższych.
Choć rodzina prosiła, by nie przynosić kwiatów, grób wkrótce pokryły wieńce i wiązanki – wyraz żalu i szacunku dla zmarłego.
Symboliczne zdjęcie. Takim go zapamiętają
Jednym z najbardziej poruszających momentów uroczystości było zdjęcie, które ustawiono tuż obok niebieskiej urny. Przedstawiało młodego Ziębińskiego – z rozwianymi włosami, kamerą na ramieniu, zatopionego w pracy. W skupieniu wskazywał coś palcem – jakby reżyserował kolejną scenę. Zdjęcie przypominało, że film był jego życiem, a jego twórczość – sposobem wyrażania siebie.
Cała ceremonia stała się wzruszającym hołdem dla artysty, którego droga dobiegła końca zbyt wcześnie.