8 lat była z Janem Kulczykiem. Przed rozstaniem dostała wyjątkowy prezent

Katarzyna Pasztaleńska
3 min przeczytany
Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk, fot. ONS

Joanna Przetakiewicz to dziś jedna z najbarwniejszych postaci polskich salonów i kobieta, która udowadnia, że sukces buduje się latami — nie tylko dzięki pieniądzom, ale przede wszystkim dzięki relacjom, wiedzy i własnej determinacji.

Nie da się jednak ukryć, że kluczową rolę w tej historii odegrał nie kto inny, jak najbogatszy Polak — Jan Kulczyk. To u jego boku Joanna Przetakiewicz nie tylko odkryła świat wielkich interesów i międzynarodowych salonów, ale też nauczyła się zasad, które prowadzą ją przez życie do dziś.

Spotkanie, które zmieniło wszystko

Był rok 2005. Na jednym z eleganckich bankietów Joanna Przetakiewicz, wtedy jeszcze anonimowa prawniczka i mama trzech synów, przyciągnęła spojrzenie człowieka, którego majątek liczono w miliardach. Jan Kulczyk, oczarowany jej urodą, porównał ją do Wenus z obrazu Botticellego. Tak zaczęła się miłość, która — jak się okazało — była czymś więcej niż tylko romansem celebrytów.

Przez osiem lat tworzyli związek partnerski, który — choć formalnie nie był małżeństwem — dawał Joannie Przetakiewicz wszystkie prawa i wsparcie, jakie daje bliskość drugiego człowieka. Związek trwał aż do śmierci Kulczyka w 2015 roku.

Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk, fot. ONS
Joanna Przetakiewicz i Jan Kulczyk, fot. ONS

„Wiem, że otworzył mi skrzydła”

Dziś Przetakiewicz nie zamierza udawać, że relacja z najbogatszym Polakiem niczego w jej życiu nie zmieniła. Wręcz przeciwnie — mówi o tym otwarcie, z dumą i bez cienia zakłopotania.

Wiele osób zarzuca mi albo myśli, że zrobi mi tym przykrość, mówiąc, że „to Jan Kulczyk cię zbudował” albo że „to Jan Kulczyk otworzył ci skrzydła”. Ja tylko mówię: ja wiem, że to była wielka miłość, wiem, że otworzył mi skrzydła, wiem, że się od niego bardzo dużo nauczyłam — wyznała w programie „Plotka”.

Co więcej, Joanna nigdy nie ukrywała, że to właśnie Kulczyk pokazał jej, jak wygląda świat wielkiego biznesu i na co warto zwracać uwagę.

Jan to nie był facet, który miał w nosie to, co ja robię, tylko ogólnie mu na mnie zależało, więc wiele mi przekazał, także biznesowych zasad — przyznała.

Jedną z jego zasad, której do tej pory się trzymam, była: nigdy nie pracuj z nikim, kogo nie czujesz i nie lubisz. Mogę nazwać siebie wielką szczęściarą, że miałam takiego nauczyciela przez dziesięć lat.

Najcenniejszy prezent nie ma ceny

Dzięki tej relacji Przetakiewicz weszła na salony, zdobyła rozpoznawalność i odwagę, by stworzyć własną markę modową — „La Mania”. Dziś jej projekty noszą gwiazdy, a sama Joanna jest nie tylko projektantką, ale też inspiracją dla wielu kobiet, które szukają w życiu drugiej szansy.

Prywatnie od kilku lat jest szczęśliwą żoną producenta Rinke Rooyensa, z którym dzieli życie pełne podróży, pracy i medialnych wydarzeń.

Historia Joanny Przetakiewicz jest dowodem na to, że czasem najcenniejszym darem nie są pieniądze, lecz mądrość i wiara w drugiego człowieka.

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.