Aktor zachwycił rolą w filmie „Jestem mordercą”. Teraz możemy go oglądać w serialu „Krew z krwi”. Na premierze pokazał żonę Agnieszkę.
Mirosław Haniszewski zyskał popularność występując w wielu serialach i filmach. Pokazał się w 2017 roku w produkcji „Jestem mordercą, a potem były role w „Belfrze”, „Chyłce”, „Samcu Alfie”, czy ostatnio w „Matyldzie”. Często gra czarne charaktery.
– Dobrze się gra, bo są doskonale napisane. Wtedy nie ma co się zastanawiać tylko biorę i wcielam się w te postacie – zdradził aktor dla Złotej Sceny.
Wraca w serialu „Krew z krwi”
Od marca w TVP aktora zobaczymy w serialu „Krew z krwi”, gdzie wystąpi jako prokurator Ziemowit Parczewski.
– Bardzo cieszy, bo gram postać, która została oddelegowana ze stolicy do rozwiązania sprawy na Pomorzu. Ścigam główną bohaterkę Carmen (Agata Kulesza) i chcę za wszelką cenę wsadzić ją do więzienia. Mieliśmy przyjemność pracować razem w filmie „Jestem mordercą” i z koleżanką z planu bardzo się lubimy i szanujemy. Agata jest wspaniałym człowiekiem, profesjonalistą w tym, co robi. To przyjemność pracować z nią i resztą ekipy w tej produkcji – opowiada Mirosław Haniszewski dla Złotej Sceny.
„Klacz zmarła przed końcem zdjęć”
Aktor wystąpił w serialu „Matylda”, gdzie wcielił się w postać Maurycego Rubina. To był typowo czarny charakter, ale on mógł na planie wykorzystać swoje umiejętności.
– Rzeczywiście pojeździłem sobie konno i miałem wyjątkową klacz. Wołaliśmy do niej Babcia, ale naprawdę nazywała się Morfina. Wszystko dlatego, że miała już swoje lata, ale była wspaniała, temperamentna. Bardzo się zżyliśmy i mieliśmy cudowną relację. Niestety to był jej ostatni film i powiem, że ona zmarła przed końcem zdjęć – wspomina aktor.

Mirosław Haniszewski uwielbia biegać i też jeździ na motorze, ale tej umiejętności nie wykorzystał jeszcze na planie filmowym.
– Czekam na telefon od producenta, może coś się znajdzie. Jakiś „Top Gun 3”? – śmieje się artysta.
Jego żona pracuje w teatrze
Na premierze serialu „Krew z krwi” aktor pojawił się z żoną, Agnieszką Olsten. To utalentowana reżyserka teatralna, która pracowała już w wielu miejscach m.in. w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, Teatrze Narodowym w Warszawie, Teatrze Studio, Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, otrzymała nagrodę Złotą Maskę za sztukę „Komediant ” wystawianą w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Para ma córkę, która w tym roku skończy 16 lat.
– Niech idzie swoją drogą i będzie wolna. Ona nie przejawia zainteresowania aktorstwem, więc nie pójdzie w nasze ślady. To niestety ciężki zawód – podsumował Mirosław Haniszewski dla Złotej Sceny.
