Mieszko Masłowski zadebiutował w „Tańcu z gwiazdami” w parze z Beatą Olgą Kowalską. Wspierają go dziewczyna i rodzice. Za sobą ma również pokazy mody.
Utalentowany tancerz pochodzi z Tarnowskich Gór i już zyskał uznanie publiczności swoimi wyjątkowymi występami. Kiedy zdecydował się tańczyć nie był do końca pewny, czy dobrze wybrał.
– Początkowo wstydziłem się i twierdziłem, że taniec z dziewczyną nie jest dla mnie. Kiedy poszedłem na pierwsze zajęcia dla dzieci i zobaczyłem, jak się ruszają, tańczą spodobało mi się to – wyznaje Mieszko Masłowski dla Złotej sceny.
Oglądał „Taniec z gwiazdami”
W wieku około 8 lat zaczął swoją przygodę z tańcem. Oglądał programy telewizyjne, w tym „Taniec z gwiazdami” i został zainspirowany również przez rodziców. Oni zapisali się na zajęcia taneczne. Wkręcił się i już nie odpuścił. Najważniejsze jego osiągnięcie to zwycięstwo w Pucharze Świata. Mieszko również odniósł sukces w Otwartych Mistrzostwach Polski, co stanowi potwierdzenie jego talentu, ale również ciężkiej pracy i determinacji. Potem były Mistrzostwach Europy.
– Tam udało mi się zająć jedenaste miejsce, co pozwoliło mi dotrzeć do półfinału. Mogę śmiało powiedzieć, że każde z tych osiągnięć było dla mnie wyjątkowe i stanowiło olbrzymie źródło satysfakcji. W sumie każdy etat w mojej tanecznej podróży był ważny.
Walka z bólem fizycznym
Tancerz przyznał, że jego największe wyzwanie to walka z bólem fizycznym, który jest kluczowym elementem jego codziennej rzeczywistości.
– Wynika to z tego, że mam dużo treningów. Jestem czynnym tancerzem, jeżdżę na turnieje, właśnie wystąpiłem na jednym z nich w sobotę pod Warszawą. Oczywiście mam też treningi z Beatą. To wymaga kondycji.
Mieszko Masłowski, doświadczony tancerz wie, jak wyglądają turnieje i zdradza pewne tajemnice.
– Nie zawsze jest tak, że ten, kto dobrze tańczy przechodzi dalej rundę czy zajmuje dobre miejsce. Sędziowie często są też trenerami i oni oceniają pary. Zazwyczaj wybierają te, które znają lub bardziej lubią – wyjaśnia Mieszko.
Pomimo tych trudności, uczy się akceptować, że nie zawsze wszystko zależy od niego.
– Kiedy byłem młodszy miałem presję, chciałem mieć super wyniki. Gdy się nie udawało wtedy bardzo się denerwowałem. Teraz wiem, że mam wpływ tylko na to, żeby jak najlepiej zatańczyć.
Na parkiecie z Beatą
Obecnie musi skupić się na tańcu z Beatą, aby przejść do następnego odcinka. Codzienne treningi to współpraca na parkiecie, ale także budowanie relacji i wzajemne wspierania się. Wychodzi im to na doskonale.
Jego dziewczyna była również tancerką
Partnerka Mieszka oraz jego rodzina odgrywają kluczową rolę w jego karierze tanecznej, szczególnie podczas turniejów. Magda była również tancerką i wspiera go zarówno emocjonalnie, jak i merytorycznie. Teraz jest również makijażystką.
– Moja dziewczyna zawsze jest, aby wesprzeć mnie podczas turniejów. Razem analizujemy treningi i strategie na parkiecie. Jej wsparcie jest dla mnie niezwykle ważne – przyznaje Mieszko.
Rodzice Mieszka zawsze byli obok niego i teraz mogą być dumni z syna, który bierze udział również w sesjach zdjęciowych i pokazach mody. Okazuje się, że Mieszko Masłowski skończył Politechnikę Warszawską, więc już się zabezpieczył, gdy skończy tańczyć. Na razie szaleje na parkiecie „Tańca z gwiazdami”. Zobaczymy jak wypadnie w niedziele.
Współpraca Klaudia Smyk