Joanna Kurowska i Zbigniew Buczkowski znowu razem: „To moja ulubiona żona filmowa”

Anna Markiewicz
3 min przeczytany
Joanna Kurowska

Joanna Kurowska i Zbigniew Buczkowski to legendy polskiego kina i telewizji. Znają się od lat, a pierwszy raz zagrali ponad dwie dekady temu. Do dziś się przyjaźnią.

„Graczykowie” to był ulubiony serial wyświetlany na antenie Polsatu od 1999 do 2001 roku. Główni bohaterowie to Wiesław i jego żona Jadwiga Graczykowie. On pracował w PKP, a ona zajmowała się domem i trójką dzieci. W zabawne role wcielili się Zbigniew Buczkowski i Joanna Kurowska. Mimo, że od emisji serialu minęło ponad 20 lat aktorzy zaprzyjaźnili się i mają kontakt ze sobą. Ostatnio spotkali się na eleganckiej gali poświęconej Fundacji Kochaj życie. Świętowano 18-lecie jej działalności i imprezę prowadziła Joanna Kurowska. Jej kolega z planu odbierał statuetkę za zasługi dla tej organizacji pozarządowej.

Joanna Kurowska, Zbigniew Buczkowski/fot Złota Scena
Joanna Kurowska, Zbigniew Buczkowski/fot Złota Scena

Przyjaźń poza pracą

– Kiedy usłyszałem, że będzie tam Asia, moja najlepsza żona filmowa ucieszyłem się z możliwości spotkania. Jesteśmy sąsiadami i teraz może mniej się widzimy, bo ja głównie jestem na planie „Lombardu” we Wrocławiu, a koleżanka jest osobą bardzo rozrywaną, wszyscy ją kochają i chcą mieć w filmie – opowiada Zbigniew Buczkowski dla Złotej Sceny.

 – My nie tylko zagraliśmy małżeństwo, ale myśmy się zaprzyjaźnili. Bardzo się lubimy. Zbyszek to cudowny człowiek i często byłam gościem w jego domu – wyznaje aktorka dla Złotej Sceny.

Mistrz miodownika

Joanna Kurowska zdradziła, że Zbigniew częstował ją swoim popisowym miodownikiem w celach zdrowotnych. Niestety przepisu nie zdradził.

– Nikt nie robi takiego miodownika, jak on. Dzięki temu człowiek jest zdrowy i my ze Zbyszkiem nie wiemy, co to katar czy grypy – zapewnia artystka.

– Mogę tylko powiedzieć, że potrzebne są cytryny, spirytus i miód naturalny, ale reszty nie zdradzę, bo to przepis przekazywany w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie – wyznaje Zbigniew Buczkowski dla Złotej Sceny.

Aktor wyznał, że marzy o przyjęciach u Joanny Kurowskiej, bo zawsze gospodyni przygotowywała takie pyszności, których nie kosztował nigdzie.

– Zawsze robiłam gęsinę i inne pyszne mięsa, ale wszyscy zachwalają też moimi śledziami po kazachsku. Natomiast żona Zbyszka, Jola robi najlepsze ozory w galarecie. Próbowałam kilka razy i nie dałam rady – opowiada Joanna Kurowska dla Złotej Sceny.

Aktorkę możemy oglądać w serialach: „Pierwsza miłość” i „Teściowie”, a Zbigniewa Byczkowskiego w „Lombardzie. Życie pod zastaw”.

Joanna Kurowska z córką/fot. Akpa
Joanna Kurowska z córką/fot. Akpa
Zbigniew Buczkowski/fot ONS
Zbigniew Buczkowski/fot ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz