Jak schudła Izabela Trojanowska? Gwiazda zrzuciła aż 20 kilogramów w krótkim czasie. Zdradziła swój przepis na smukłą sylwetkę.
Izabeli Trojanowskiej nie trzeba przedstawiać fanom polskiego rocka. Gwiazda ma na swoim koncie kilka przebojów, które wywindowały ją na sam szczyt. „Tyle samo prawd, ile kłamstw” czy „Wszystko, czego dziś chcę” doczekały się coverów wydanych przez pokolenie młodych artystów.
Chociaż lata lecą, Trojanowska wciąż zachwyca smukłą sylwetką. W czym tkwi jej sekret?
Jak schudła Izabela Trojanowska?
Artystka przeszła metamorfozę w 2016 roku, gdy na rynek trafiła jej płyta „Na skos”. Wtedy wróciła do dawnego koloru włosów i wyraźnie straciła na wadze. Schudła aż 20 kilo, a wszystko to za sprawą dwóch zmian w diecie. O szczegółach opowiedziała w rozmowie z „Faktem”.

Trojanowska zaczęła ufać ekspertom. Przeszła na dietę pudełkową o określonej liczbie kalorii. Pod jej drzwi codziennie dostarczano zbilansowane dania. Już po sześciu miesiącach była o 15 kilo szczuplejsza. Efekt spotęgowały regularne treningi, od których Izabela nigdy nie stroniła. Jazda na rowerze, spacery czy nordic-walking, to jej „must have” każdego dnia.
Kolejne 5 kilogramów w krótkim czasie zgubiła dzięki zabiegom elektrostymulacji mięśni (EMS). To metoda najszerzej stosowana w fizjoterapii. Wykorzystuje się ją głównie w dysfunkcjach mięśni. EMS polega na wywołaniu skurczu mięśni z użyciem impulsów elektrycznych. Te mają za zadanie bezpośrednio stymulować neurony ruchowe. Zabieg ten uważa się za skuteczny przy prowadzeniu kuracji wyszczuplających. Pozwala wzmocnić tkankę mięśniową, wymodelować sylwetkę i ujędrnić ciało.
Superrzecz! Na miejscu otrzymuję mokre ubranie, które na siebie wkładam, jestem podpinana do elektrod i ćwiczę. 20 minut ruchu, a efekty są wielokrotnie lepsze – wyznała „Faktowi”.

Dodatkowo młody wygląd udaje się jej utrzymać dzięki medycynie estetycznej, z której korzysta Regularnie poddaje się nawilżeniu i napinaniu skóry w okolicach szyi. Nie stroni też od zastrzyków witaminowych, kwasu hialuronowego czy botoksu w małych ilościach.
Z wiekiem na przykład moja szyja mi się mniej podoba, więc działam miejscowo takimi zabiegami, które odżywiają. Nie miałam nigdy robionego liftingu twarzy, bo koleżanka aktorka mi to odradziła. Jej skóra zrobiła się byle jaka i cienka, przestrzegła mnie przed tym, więc na pewno żadnego liftingu sobie nie zrobię – zwierzyła się Światu Gwiazd.
Za najodważniejszy zabieg w swoim życiu uważa podniesienie łuku brwiowego włóknami kolagenowymi. 68-letnia Trojanowska zapewnia, że nie poddawała się operacjom plastycznym. Nie jest też fanką twarzy pozbawionej mimiki.

