Trzynaście lat zdiagnozowano u aktora raka krtani. Stan zdrowia Jerzego Stuhra poprawia się i opowiedział o swojej walce w rozmowie z Newsweekiem.
W 2011 roku po wykryciu, że Jerzy Stuhr ma raka krtani zastosowano chemoterapię. Pierwszym i zauważalnym objawem choroby była chrypka. Aktor źle znosił leczenie, a lekarze mówili o 30 procentach na wyzdrowienie. Stał się cud i rak został pokonany. Niestety 5 lat później Stuhr przeszedł drugi zawał serca. Pierwszy miał w wieku 41 lat. Jakby tego było mało w 2020 roku aktor doświadczył udaru mózgu.
Usunięcie krtani
W zeszłym roku Jerzy Stuhr znowu trafił do szpitala z nawrotem nowotworu. Odbyła się operacja usunięcia krtani.
– Wznowa jest częstym przypadkiem w nowotworze. Ale wytrzymałem. Mam dokładnie to samo, co Ziobro. Takie samo cięcie” — wyznał rozmowie do “Newsweeka”.
Aktor o Ziobrze
Dalej aktor podzielił się zaskakującym wyznaniem.
– Mam dla niego współczucie, bo leżałem na takim samym łóżku. I wiem, co to jest. Wiem, jak to boli. Wiem, co to znaczy nie móc podnieść ręki, nie móc wstać“. Myślałem tylko o tym, ile jeszcze kroków dzisiaj? Dokąd dojdę? Do łazienki czy do recepcji? Z balkonikiem czy dam radę o własnych siłach? Jestem zaprawiony w chorobach. Widocznie mam silny organizm, że wszystko to wytrzymuję — powiedział.