Dominika Gawęda, to tajemnicza wokalistka Blue Café właśnie świętowała swoje 40. urodziny i zrobiła to z klasą i daleko od błysku fleszy. Choć od lat unika medialnego zgiełku, teraz na jaw wychodzi zaskakujący fakt: od ośmiu lat jest żoną znanego muzyka!
Gdy w 2006 roku Dominika Gawęda dołączyła do zespołu Blue Café nikt nie przypuszczał, że ta decyzja całkowicie odmieni jej życie nie tylko zawodowe, ale i prywatne. To właśnie dzięki tej muzycznej przygodzie poznała mężczyznę, który skradł jej serce. Ich historia miłosna rozwijała się w cieniu reflektorów, a bajkowy ślub do dziś owiany jest nutą tajemnicy.
Tajemnicza miłość
Pierwsze spekulacje o romansie Dominiki Gawędy i gitarzysty zespołu Pectus, Macieja Szczepanika pojawiły się już w 2014 roku, ale para skutecznie unikała medialnego szumu. Nie było wspólnych wyjść na czerwony dywan, nie było miłosnych wyznań w wywiadach tylko cisza i domysły.
Tym większe było zaskoczenie, gdy wyszło na jaw, że Maciej oświadczył się Dominice… dwa lata wcześniej! O wszystkim opowiedzieli dopiero po ślubie trzymając tę ważną chwilę tylko dla siebie.
-„Trzy lata temu w miejscowości Ponta do Pargo, na wysokim klifie, o który rozbijają się fale Atlantyku, przy słynnej latarni morskiej, podarowałem mojej najdroższej Dominice pierścionek zaręczynowy… Wszystko działo się podczas zachodu słońca… Madera już zawsze będzie dla nas obojga szczególnym miejscem!” – napisał w 2019 r. na Instagramie.
Dominika Gawęda po jakimś czasie nie ukrywała już, że jest szczęśliwie zakochana.
— Ślub niebawem. Będzie w Polsce, w gronie przyjaciół i rodziny. Mój ślub będzie jak z bajki, to moja słodka tajemnica. Miłość nie jest na sprzedaż, nie będzie wspólnej okładki. Proszę paparazzi, by mnie nie tropili, będzie paru ochroniarzy z dobermanami – zdradziła w rozmowie z TVN-em.
Para pobrała się w 2017 roku, a ich ślub odbył się w tajemnicy, z dala od blasku fleszy.
Plotki o romansie
Gdy Dominika Gawęda dołączyła do Blue Café z miejsca przyciągnęła uwagę nie tylko swoim głosem, ale i charyzmą. Szybko zaczęły krążyć plotki, że między nią a liderem zespołu Pawłem Rurakiem-Sokalem iskrzy coś więcej niż tylko muzyczna chemia. Internet zalała fala spekulacji o ich rzekomym romansie, a media nieustannie próbowały wychwycić choćby cień potwierdzenia.
Mimo wielu insynuacji oboje milczeli nie komentując prywatnych relacji. Dziś wiadomo jedno: łączy ich silna, wieloletnia więź artystyczna i przyjaźń, która przetrwała próbę czasu i medialnych domysłów.
— W zespole musi być pewna więź między kompozytorem a autorem tekstów. Ale nie chciałbym tej więzi nazywać. Wiem, że są różne strategie marketingowe i podobno tego rodzaju wzbudzanie zaufania daje niezłe efekty. Ale to chyba nie dla mnie. Jeśli istnieje między nami namiętność, to tylko może nam pomóc w pracy – zaznaczył w rozmowie z „Galą” kompozytor.
Na jednym z eventów branżowych wokalistka jednak nie wytrzymała i wypowiedziała się na ten temat.
— To, że jesteśmy tu razem, nie oznacza, że jesteśmy parą. Paweł i ja bardzo się przyjaźnimy, świetnie się rozumiemy w pracy, ale jesteśmy partnerami tylko w pracy – podkreśliła TVN-owi.
