Już 13 maja o godzinie 21:00 oczy całej Europy zwrócą się w stronę Malmö, gdzie rozpocznie się pierwszy półfinał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji. Wśród najbardziej wyczekiwanych występów wieczoru znajduje się show Justyny Steczkowskiej – ikony polskiej sceny muzycznej, która wraca na eurowizyjną scenę po ponad dwóch dekadach od swojego debiutu.
Polska artystka wystąpi jako druga, zaraz po islandzkim duecie Væb. Jej sceniczna propozycja ma być jedną z najbardziej spektakularnych tego wieczoru. Widowisko, jakie przygotowała, to nie tylko muzyka – to pełnoprawny performance: skrzypce, choreografia, podniebne akrobacje i zachwycające wizualizacje stworzą niepowtarzalne, multisensoryczne doświadczenie.
Miesiące przygotowań do kilku minut na scenie
Przygotowania do tego wyjątkowego występu trwały miesiącami. Steczkowska i jej zespół nie pozostawili nic przypadkowi – od dopracowanego w każdym calu kostiumu, przez choreografię, aż po techniczne aspekty show. Artystka już na etapie prób zaskakiwała rozmachem i precyzją, a wiele wskazuje na to, że jej występ może stać się jednym z najbardziej pamiętnych momentów tegorocznej Eurowizji.
Pozostali uczestnicy pierwszego półfinału to również solidna muzyczna reprezentacja Europy. Na scenie zaprezentują się artyści z takich krajów jak: Słowenia, Estonia, Hiszpania, Ukraina, Szwecja, Portugalia, Norwegia, Belgia, Włochy, Azerbejdżan, San Marino, Albania, Holandia, Chorwacja, Szwajcaria i Cypr. Rywalizacja zapowiada się zatem wyjątkowo wyrównana i emocjonująca.
Zjawiskowe wejście na turkusowym dywanie
Na kilka dni przed wielkim półfinałem, 11 maja, odbyła się ceremonia otwarcia Eurowizji – tradycyjny moment, w którym artyści prezentują się mediom i fanom z całego kontynentu. Justyna Steczkowska bezsprzecznie skradła show na turkusowym dywanie.
Polska reprezentantka pojawiła się w oszałamiającej czerwonej kreacji autorstwa Katarzyny Konieczki – znanej projektantki, której styl niejednokrotnie zaskakiwał na czerwonych dywanach w Polsce i za granicą. Suknia, dopasowana i zmysłowa, podkreślała sylwetkę wokalistki, nadając jej niemal posągowy wygląd. Efekt? Flesze aparatów, zachwyt mediów i burza komentarzy w mediach społecznościowych.
Entuzjazm fanów i słowa uznania od eurowizyjnej legendy
Zdjęcia z ceremonii w ekspresowym tempie obiegły internet i rozpaliły emocje wśród fanów Eurowizji. Jednym z najbardziej entuzjastycznych komentarzy była reakcja Conchity Wurst – zwyciężczyni Eurowizji z 2014 roku i jednej z największych ikon konkursu.
„Mam obsesję” – napisała Conchita Wurst w mediach społecznościowych, komentując stylizację i obecność Justyny Steczkowskiej.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Steczkowska, wyraźnie poruszona komentarzem, zareagowała szybko i serdecznie:
„O mój Boże! Dziękuję” – odpisała polska wokalistka, dopełniając tym samym międzynarodową wymianę komplementów.
Czy Polska podbije Eurowizję?
Choć rywalizacja będzie zacięta, Justyna Steczkowska już teraz uchodzi za jedną z faworytek do awansu do wielkiego finału. Jej powrót na eurowizyjną scenę jest nie tylko hołdem dla wieloletniej kariery artystycznej, ale też dowodem na to, że muzyka i pasja nie mają daty ważności.
Wszystko wskazuje na to, że 13 maja może być jednym z tych wieczorów, które zapiszą się złotymi zgłoskami w historii polskich występów na Eurowizji.