Irena Santor ostatnie dni spędziła w szpitalu, gdzie czekała ją operacja. Teraz gwiazda komentuje swój stan zdrowia.
89-letnia Irena Santor jest jedną z najważniejszych gwiazd polskiej muzyki. Mało kto nie zna przecież słynnych „Kawiarenek” czy „Już nie ma dzikich plaż”, które wpisały się w historię polskiej branży muzycznej. Sama Santor przez lata uchodziła za jedną z najpiękniejszych wokalistek, czego potwierdzeniem są jej zdjęcia z młodości.
Gwiazda w lipcu 2021 roku ogłosiła zakończenie kariery. W listopadzie 2022 ukazał się ostatni nagrany przez wokalistkę w duecie z Michałem Bajorem utwór „Trzy drzewka”, pochodzący z premierowego albumu artysty pt. „No, a ja?”. Nie oznacza to jednak, że legendarna artystka nie pozostaje aktywna zawodowo. Wciąż pojawia się publicznie, a na jej cześć organizowane są koncerty poświęcone jej twórczości.
Irena Santor trafiła do szpitala
19 lutego w mediach pojawiła się informacja, że Irena Santor trafiła do szpitala. Piosenkarka poddała się zaplanowanej wcześniej operacji usunięcia złogów minerałów z nerek. Tak o szczegółach pisał „Super Express”:
Operacja była zaplanowana. Wszystko przebiegło pomyślnie. Irenka już odzyskuje siły i czuje się coraz lepiej.
Irena Santor komentuje stan zdrowia
Dziś przyszła pora na kolejne doniesienia w sprawie stanu zdrowia Ireny Santor. Gwiazda jest już w domu, a zapytana przez dziennikarzy wspomnianego tabloidu o to, jak się czuje, odparła:
Odzyskuję już siły. Jestem pod opieką wspaniałych lekarzy i przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Zamierzam jeszcze długo cieszyć się życiem, a zbliżająca się wiosna napawa mnie radością.
Wokalistka jest zachwycona zbliżającą się wiosną, która coraz mocniej daje o sobie znać. W tej samej rozmowie miała zapewnić, że nie może doczekać się spacerów po parku.
Na co chorowała Irena Santor?
W 2000 roku u Ireny Santor zdiagnozowano nowotwór piersi. Walcząc z rakiem, gwiazda udzieliła wywiadu „Twojemu Stylowi”, w którym zachęcała Polki do regularnych badań. Przybliżyła przy okazji swoją historię:
Natychmiast pobiegłam do Centrum Onkologii na Ursynowie, wpadłam do ponurego, opustoszałego gmachu – akurat był Wielki Czwartek – i narobiłam rabanu: „Mam zły wynik, proszę mnie natychmiast zoperować”. Biopsja wykazała, że to niezłośliwy guzek.
Rozmowa z artystką odbiła się szerokim echem w mediach, a sama zainteresowana została twarzą kampanii społecznej, która miała na celu budować świadomość kobiet w walce o zdrowie poprzez regularne badania mammograficzne.