Już w piątek, 22 września wchodzi do kin „Zielona granica” Agnieszki Holland. Zapowiedziano falę przetestów.
20 września odbyła się premiera filmu „Zielona granica” Agnieszki Holandii. W kinie Sadyba w Warszawie pojawiło się wiele gwiazd: Maja Ostaszewska, która zagrała główną rolę, ale i występujący tam Piotr Stramowski, Maciej Stuhr czy Tomasz Włosak. Publiczność w całej Polsce zobaczy tę produkcję 22 września. Zapowiedziano bojkot i protesty przed kinami. Osoby, które obejrzały już ten film powtarzają, że jest to pozycja obowiązkowa.
Obraz zdobył nagrodę specjalną jury na 80- tym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.
Scenariusz filmu jest wspólnym dziełem Agnieszki Holland, reżyserki Gabrieli Łazarkiewicz-Sieczko oraz pisarza Macieja Pisuka. Za zdjęcia do filmu odpowiada znakomity operator Tomasz Naumiuk. Światowa premiera koprodukcji CANAL+ i Kino Świat odbyła się podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji
— To nie był łatwy film do stworzenia, jak mogą sobie niektórzy wyobrazić, niektórzy nie. Dziękuję całej ekipie, producentom, współproducentom. Od 2014 r. trwa kryzys migracyjny w Europie. Jesteśmy tu dzisiaj, a sytuacja wciąż trwa. Ludzie są w lasach, ktoś ich odziera z godności, niektórzy z nich umierają — mówiła ze sceny Agnieszka Holland, odbierając nagrodę specjalną jury.

O czym jest film „Zielona granica”?
To historia o tym, że każdy z nas może nieoczekiwanie znaleźć się w sytuacji granicznej i zostać zmuszony do dokonywania wyborów pomiędzy dobrem a złem. Najnowsze dzieło reżyserki ma uświadamiać nam, że dyskusja o wyborach moralnych nie jest domeną akademickich sal, lecz dzieje się tu i teraz, we współczesnej Polsce.
Chociaż jest to opowieść fikcyjna, to scenariusz filmu powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, które dzieją się tuż obok nas. Przygotowania do filmu objęły setki godzin analiz dokumentów, wywiadów z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami.









