Irena Santor wraca na scenę! Taki spadek zostawi po sobie artystka

Martyna Chmielewska
3 min przeczytany
Irena Santor wróciła na scenę!

Gwiazda polskiej estrady powróciła na scenę. Tak wyglądał jej pierwszy koncert jubileuszowy. Santor wyjaśniła co chciałaby zostawić w spadku młodym artystom.

10 lutego w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu Irena Santor zainaugurowała swoją „Trasę Jubileuszową”, obejmującą 14 koncertów w całej Polsce. Podczas występów publiczność ma okazję usłyszeć największe przeboje artystki, takie jak „Już nie ma dzikich plaż”, „Powrócisz tu” czy „Embarras”.

Dlaczego Irena Santor wróciła na scenę?

Artystka w rozmowie z „Plejadą” opowiedziała o emocjach, jakie towarzyszyły jej podczas pierwszego koncertu po długiej przerwie. Jak przyznała, publiczność powitała ją bardzo ciepło, a cały zespół pracował w „pocie czoła”, by dostarczyć widzom wyjątkowe widowisko.

– Było dobrze. Jak to zawsze przed nową sceną… Trudnością w naszych koncertach jest to, że każda scena i każdy teatr jest inny, więc w każdym jest premiera. Ale było dobrze — jak to w teatrze, oczywiście zapracowała adrenalina.Wszyscy się wzięli i wespół w zespół… Bo przed koncertem zawsze następuje takie skupienie i to daje efekty – wyznała Santor.

Spadek Ireny Santor

Choć w 2021 roku artystka ogłosiła zakończenie kariery scenicznej, uznając koncertowanie za zbyt męczące, 90. urodziny okazały się doskonałą okazją do tymczasowego powrotu. Piosenkarka przyznała, że chce, aby jej twórczość oraz dorobek wybitnych polskich autorów były nadal obecne w świadomości młodszych pokoleń.

– To, co miałam przepracować, przepracowałam, swoje zrobiłam. Ale chciałabym, żeby ta twórczość innych ludzi, bardzo ważna twórczość wielkich ludzi wartych zapamiętania i szacunku została po mnie. Twórczość, nad którą ja pracowałam, z której korzystałam. Chciałabym, żeby przeszło to we władanie innych i było potrzebą innych, młodszych ludzi. To są obiektywnie wartościowe rzeczy – podkreśliła Santor.

Dodała również, że pragnie, by jej dorobek artystyczny nie został zapomniany.

– Więc kiedy ja przestanę być, nie chciałabym, żeby to umarło. Ja chcę, żeby to żyło. To jest mój posag, jak to powiedział ładnie pan [AndrzejPoniedzielski, moje wiano. Moje muzyczne wiano dla młodych ludzi.

Pierwsza piosenka gwiazdy

Podczas wrocławskiego koncertu Santor wykonała legendarną piosenkę „Maleńki znak” z 1961 roku. To właśnie ten utwór stał się dla niej przepustką do wielkiej kariery solowej po odejściu z zespołu Mazowsze.

– Jak się czułam? Tak, jak się czuje człowiek na scenie. Zawsze trochę stremowany, zawsze trochę niepewny siebie. Poza tym czułam wzruszenie, bo to była jednak moja pierwsza piosenka radiowa. Pierwsza, ale od razu taka ważna, to był wielki przebój. No więc czułam trochę, jak te mrówki chodziły po nerwach.

Jubileuszowa trasa – wyjątkowy projekt

W ramach jubileuszowych koncertów Santor towarzyszy 10-osobowa grupa wokalna Polyphonics, a każde wydarzenie ma niepowtarzalny charakter. Trasa obejmuje 14 miast w całej Polsce, a artystka osobiście uświetnia każdy występ. Jej powrót na scenę zbiegł się również z realizacją filmu dokumentalnego TVP o jej życiu i karierze.

Irena Santor, fot. P.Kibitlewski/ONS
Irena Santor, Z.Jasinski/ONS
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i nowych mediów. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne.
Napisz komenatrz