Ewa Wachowicz przyjęła księdza po kolędzie. Nie unikała pytania o zawartość koperty

Katarzyna Pasztaleńska
5 min przeczytany
Ewa Wachowicz o religii, fot. AKPA/Canva

Ewa Wachowicz w jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że chętnie zaprasza księdza w ramach wizyty „po kolędzie”. Odpowiedziała też na pytanie dotyczące kontrowersyjnej kwestii, czyli słynnych kopert z datkami na kościół.

Ewa Wachowicz i religia

Ewa Wachowicz, choć jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskim show-biznesie, nigdy nie należała do tych celebrytów, którzy chętnie dzielą się swoimi przekonaniami religijnymi. W odróżnieniu od innych gwiazd, które publicznie wyrażają swoje nawrócenie lub głośno manifestują swoją religijność, były laureatka tytułu Miss Polonia i utalentowana kucharka nie opowiada o swojej wierze. Rzadko mówi o tym, jak często modli się, ani nie ocenia otaczającej ją rzeczywistości przez pryzmat chrześcijańskich wartości.

Jednak w ostatnich wywiadach Ewa Wachowicz zdradziła, że religia jest dla niej bardzo istotna, choć nie lubi rozmawiać o tym publicznie. W jednym z niedawnych wywiadów opowiedziała o swoich duchowych przekonaniach, co dla wielu osób mogło być zaskoczeniem.

Ewa Wachowicz, mimo że przez lata kojarzona jest głównie z urodą i kulinarnym talentem, od dawna zyskuje popularność nie tylko dzięki swojej karierze telewizyjnej, ale również dzięki pasji do gotowania. Choć na co dzień unika tematów związanych z religią, to jednak w sytuacjach, kiedy padają pytania dotyczące jej wierzeń, nie kryje swojego przywiązania do Kościoła.

Ewa Wachowicz o wizycie księdza po kolędzie

Ostatnio Ewa Wachowicz została zapytana o temat, który od lat wywołuje dyskusje w Polsce – o tzw. kolędowanie, czyli odwiedziny duszpasterskie, które odbywają się zazwyczaj w okresie po Nowym Roku. Zwyczaje związane z kolędą różnią się w zależności od regionu, niektóre miejsca wymagają wcześniejszego umówienia się z księdzem, inne zaś oferują duchowne wizyty wszystkim mieszkańcom bez konieczności wcześniejszego zgłoszenia.

Ewa Wachowicz na wiosennej ramówce Polsatu 2025, fot. AKPA
Ewa Wachowicz na wiosennej ramówce Polsatu 2025, fot. AKPA

Wachowicz nie ukrywa, że przyjmuje księdza po kolędzie. Jak zdradziła w rozmowie z „Pomponikiem”, regularnie umawia się na odwiedziny ze swoim proboszczem.

Przyjmuję księdza po kolędzie. Jestem umówiona z moim proboszczem. Księże Stanisławie, czekam!

powiedziała z uśmiechem.

To wyznanie pozwoliło jej również podzielić się doświadczeniem związanym z nieco kontrowersyjnym tematem, jakim jest kwestia kopert, które wiele osób wręcza duchownym podczas takich wizyt.

Ewa Wachowicz o zawartości koperty dla księdza

Ja nigdy nie miałam sytuacji takiej, że trzeba dawać kopertę. Wręcz przeciwnie, miałam sytuację odwrotną, że absolutnie nie. Ja byłam wiele razy w sytuacji postawiona, że mnie było niezręcznie, bo ja byłam przygotowana z kopertą, a ksiądz powiedział, że absolutnie nie, to jest wizyta duszpasterska, ona na tym nie polega, proszę przyjść do kościoła, proszę dać na tacę, dać na mszę. Także ja byłam w tej drugiej sytuacji – opowiadała Wachowicz, dodając, że nie towarzyszy jej poczucie obowiązku wręczania duchownym pieniędzy.

Ewa Wachowicz o wierze w Boga i kościele

Choć Ewa Wachowicz raczej unika publicznych wyznań na temat swojej religijności, to w wywiadach zdarza się jej mówić o tym, w co wierzy. Częściej mówi o miłości do ludzi i szacunku do dobra, niż o praktykach religijnych. Jednak i w tym przypadku nie wahała się wyjawić kilku osobistych przekonań.

W Boga wierzę. W miłość wierzę. I wierzę w dobrych ludzi. Żyjemy w bardzo trudnych czasach. Najpierw był COVID, teraz wojna w Ukrainie… Trudno z tym żyć, ale wierzę, że na samym końcu dobro i tak zwycięży… – mówiła w rozmowie z „Vivą!”.

Wachowicz podkreśla, że modli się, choć rzadko mówi o swoich osobistych modlitwach.

Modliłam się do Judy Tadeusza i do świętej Rity. Za ich pośrednictwem chciałam rozmawiać z Bogiem – wyznała, pokazując, że w jej życiu wiara ma głębokie i osobiste znaczenie.

W rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” wyjaśniła natomiast, dlaczego rzadko porusza tematy związane z religią.

Sprawy wiary są tak osobiste i tak intymne, że nie powinno się o nich mówić. Ale wiarę mam w sobie – to jest moje szczęście – mówiła, pozostając wierna swojej zasadzie, że religia to kwestia, którą należy przeżywać w ciszy i wewnętrznym spokoju.

Wachowicz, choć nie obnosi się z religijnością w przestrzeni publicznej, zdecydowanie daje do zrozumienia, że jej życie jest głęboko związane z duchowymi wartościami, które wyznaje. Z jej słów wyłania się obraz osoby wierzącej, dla której religia nie jest tematem do publicznych dyskusji, lecz osobistym, cichym i codziennym elementem życia.

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz