Nie chciała być porównywana do Brylskiej, ani być „symbolem seksu”. Wraz z mężem grali razem w teatrach i filmach. W końcu aktorka porzuciła aktorstwo. Jak wyglądało jej życie?
Halina Kowalska to legendarna polska aktorka, znana z występów w takich produkcjach jak „Nie lubię poniedziałku” czy „Jak to się robi” czy „Nie ma róży bez ognia”. Grała, także śpiewaczkę Elżbietę Kolińską-Kubiak w serialu „Alternatywy 4”. W 1973 roku film „Sanatorium pod klepsydrą”, w którym wcieliła się w Adelę otrzymał nagrodę jury za Najlepszy Film na Festiwalu w Cannes.
Dzięki mężowi dostała się na studia
Halina Kowalska dostała się na studia aktorskie dopiero za drugim razem. Komisja poprosiła ją, aby zagrała jak myje włosy. Wtedy na scenie pojawił się jej przyszły mąż…
– W pewnym momencie ktoś mnie łapie z tyłu za ten kok i zaczyna ciągnąć, wyszarpuje kolejne kosmyki. Ja patrzę, a to Włodek, przeraziłam się, że mi wszystko zepsuje, mówiłam: „Idź stąd”, prawie się popłakałam. W końcu z tej złości zaczęłam go bić, zaatakowałam. I wtedy rozległy się brawa. W ten sposób dostałam się do szkoły. Byłam tak szczęśliwa! – wspominała Kowalska.
Kabaret z Januszem Gajosem
Po ukończeniu studiów w połowie lat 60., Kowalska rozpoczęła karierę teatralną w Warszawie. Największą popularność przyniosły jej jednak role filmowe, takie jak w „Nie lubię poniedziałku”, „Sanatorium pod Klepsydrą” i „Nie ma róży bez ognia” oraz w serialu „Alternatywy 4”. Podczas studiów zaprzyjaźniła się z Januszem Gajosem i Franciszkiem Trzeciakiem. Razem współtworzyli kabaret „Piątka z ulicy Gdańskiej”. Z Włodzimierzem Nowakiem, który pomógł jej dostać się na studia wzięła ślub jeszcze przed ich ukończeniem.
Jaka aktorka była prywatnie?
Prywatnie Halina Kowalska była zupełnie inna niż kreowane przez nią ekscentryczne i przebojowe postaci. Na początku bała się grać jakiekolwiek roznegliżowane sceny.
– Może rzeczywiście miał rację Dudek Dziewoński, który kiedyś powiedział mi: Wiesz, Halina, ty naprawdę żyjesz tylko na scenie albo przed kamerą. Chyba coś w tym jest. Bo kiedy wchodziłam na scenę, następowało we mnie jakieś wyładowanie, stawałam się inną osobą. A potem schodziłam – i znowu zmieniałam się w szarą myszkę: dom, rodzina, obowiązki… – mówiła dla miesięcznika „Film”.

Była zastraszana przez odmówienie roli
To Kowalska miała zagrać rolę kochanki w kultowym filmie „Gra”. Gdy się nie zgodziła, była zastraszana…
– Odmówiłam Jerzemu Kawalerowiczowi, grałam wtedy w Komedii, byłam bardzo szczuplutka, miałam długie jasne włosy, nosiłam kolor ecru. Przyszłam na rozmowę, a on mówi: „Co za jasna kobieta!”. Chciał, żebym zagrała u niego kochankę w Grze, poprosiłam o scenariusz, patrzę, a bohaterka pół filmu chodzi naga. Powiedziałam, że nigdy w życiu, ja się wtedy wstydziłam zdjąć bluzkę. Drugim reżyserem był Mieczysław Waśkowski, nachodził mnie w teatrze, namawiał, straszył.
Nie chciała być kolejnym „symbolem seksu”
Przełomem w karierze Kowalskiej była rola w filmie „Nie lubię poniedziałku”, gdzie w przełamała swój strach i zagrała w rozbieranych scenach. We wszystkim wspierał ją mąż. Film stał się hitem, a Kowalska zyskała miano „seksbomby PRL-u” i „polskiej Bardotki”. Aktorka zaczęła być porównywana do Barbary Brylskiej i Beaty Tyszkiewicz.
Później starała się unikać etykietki symbolu seksu, dlatego odrzucała podobne role i stopniowo wycofywała się z filmowego świata.
– Nigdy o sobie nie pomyślałam, że jestem ładną kobietą. Dzisiaj patrzę na zdjęcie sprzed lat i myślę sobie: Boże, to ja?! To ja tak wyglądałam?
Teraz mieszka w Skolimowie
Po rolach w „W labiryncie” i „40-latek. 20 lat później” zniknęła na jakiś czas z ekranów. Powróciła na początku XXI wieku małą rolą w „Samym życiu”, po której zdecydowała się zakończyć karierę aktorską.
Jej mąż, Włodzimierz Nowak, zdobył popularność dzięki roli w „Misiu” Stanisława Barei. Razem z żoną grali na scenie Teatru Kwadrat. Przeżyli razem ponad pół wieku. Para aktorów postanowiła w 2017 roku przenieść się do domu w Skolimowie, gdyż nie mieli dzieci, które mogłyby się nimi zaopiekować. Nowak zmarł w 2022 roku mając 80 lat.

Artykuł został opracowany na podstawie książki „Demony seksu” autorstwa Krzysztofa Tomasika.