Występ Steczkowskiej na Eurowizji pod znakiem zapytania. Organizatorzy nie zgadzają się na kluczowy element

Martyna Chmielewska
2 min przeczytany
Justyna Steczkowska, fot. KAPIF

Za niespełna dwa miesiące Justyna Steczkowska stanie na eurowizyjnej scenie. Tymczasem wokół jej występu pojawiły się nieoczekiwane komplikacje. Co poszło nie po myśli piosenkarki?

Problemy z występem Justyny Steczkowskiej na Eurowizji

Kluczowy element show – efektowne unoszenie się na linach, które zachwyciło widzów podczas krajowych preselekcji – nie spotkał się z aprobatą organizatorów Eurowizji. Artystka i jej ekipa musi teraz dojść do kompromisu z Europejska Unia Nadawców. Steczkowska ujawniła w rozmowie ze „Światem Gwiazd”, że w tej sprawie trwa intensywna korespondencja z produkcją konkursu.

Poszły już tysiące pism. Nadal [nic] się nie ruszyło, bo nie mamy tego potwierdzenia, że możemy to zrobić tak, jak my chcemy. Oni chcą to zrobić tak, jak oni chcą, a my się nie chcemy na to zgodzić – przyznała piosenkarka.

Według niej zaproponowane przez produkcję zamienniki są zbyt skomplikowane i trudne do wykonania w krótkim czasie antenowym.

Każą mi wchodzić na huśtawkę, a potem jeszcze do tego na tej huśtawce się zapiąć, polecieć do góry, rozpiąć się, zejść na dół. Jakim cudem? W tak krótkim czasie? To jest po prostu niemożliwe – mówiła, nie ukrywając frustracji.

„Gaja” wielkim sukcesem

Występ Justyny Steczkowskiej jest obecnie jednym z najbardziej komentowanych eurowizyjnych zgłoszeń – zarówno w Polsce, jak i za granicą. Teledysk do utworu „Gaja” przekroczył już 3,5 miliona wyświetleń, a wśród fanów pojawiły się także znane nazwiska. Jedną z osób, które pochwaliły piosenkarkę, była Vivienne Wilson – córka Elona Muska.

Udostępnij ten artykuł
Studentka socjologii. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne, zwłaszcza francuskie.
Napisz komenatrz