Finał „Tańca z Gwiazdami” zbliża się wielkimi krokami, a atmosfera na parkiecie robi się coraz gorętsza. Z każdym kolejnym odcinkiem emocje nie tylko rosną, ale wręcz eksplodują – i to nie tylko wśród uczestników, ale też wśród widzów i jurorów. Osiemnasty sezon bijącego rekordy popularności show nie przestaje zaskakiwać, a rywalizacja weszła właśnie w decydującą fazę.
Blanka Stajkow i Mieszko Masłowski odpadli tuż przed półfinałem
Ósmy odcinek przyniósł łzy, wzruszenia i jedno z najbardziej zaciętych starć w historii programu. W emocjonującym starciu o miejsce w półfinale z show pożegnali się Blanka Stajkow i jej taneczny partner Mieszko Masłowski. Mimo widowiskowej salsy i ambitnej próby zinterpretowania poloneza, para nie zdołała podbić serc jurorów. Punktacja nie pozostawiała złudzeń – to nie był ich wieczór.
Taniec solo: naga prawda na parkiecie
Dziewiąty odcinek przyniósł coś, czego jeszcze w historii programu nie było. Po raz pierwszy każdy uczestnik zatańczył… solo. Bez wsparcia partnera, bez podtrzymania w trudnym momencie, bez możliwości ukrycia błędów w duecie. Tylko oni, muzyka i 45 sekund prawdy.
To będzie chwila prawdy. To będzie pierwszy raz w historii tego programu. Przez 45 sekund gwiazda zatańczy solo, a to jak być nagim przed wszystkimi. Tu już nikt nie pomoże, partner nie podtrzyma, nikt nie uratuje sytuacji, to jest naga prawda. Dzisiaj jest walka o finał, dlatego nie będzie litości. Będziemy zwracać uwagę na każdy szczegół – ogłosiła jurorka Iwona Pavlović, a jej słowa wybrzmiały niczym werble przed ostatecznym starciem.
Tomasz Wolny i Daria Syta odpadają przed wielkim finałem
Mimo pełnego zaangażowania, energii i walecznego występu, Tomasz Wolny i Daria Syta nie zdobyli wystarczającego poparcia widzów. Ich przygoda z programem dobiegła końca na progu wielkiego finału. Publiczność doceniła ich postępy i emocjonalne zaangażowanie, ale konkurencja była bezlitosna.
Walc, emocje i komentarze, które przejdą do historii programu
Tydzień przed ostatecznym rozstrzygnięciem emocje sięgnęły zenitu. Choć Tomek Wolny nie dotarł do wielkiego finału „Tańca z Gwiazdami”, jego występ w półfinale pozostanie w pamięci widzów jako jeden z najbardziej autentycznych momentów sezonu.
Dziennikarz i prezenter telewizyjny, który już wcześniej musiał zmierzyć się z falą krytyki, tym razem postawił na emocje i szczerość. Choć jurorzy nie byli jednogłośni w ocenie techniki, publiczność doceniła jego serce do tańca.
To, że Tomek Wolny jest w finale, to potwierdzenie, że to nie jest tylko program o tańcu – żartował przed ogłoszeniem wyników, nie wiedząc jeszcze, że to jego ostatni taniec w tej edycji.
Daria Syta o partnerstwie i emocjonalnym walcu
Jego taneczna partnerka, Daria Syta, nie kryła dumy. Dla niej najważniejsze było to, by pokazać publiczności prawdziwego Tomka – szczerego, wrażliwego, naturalnego. I właśnie taki był ich wspólny walc wiedeński – pełen emocji, symboli i wzruszeń.
Chciałabym pokazać go w tym walcu takim, jakim jest. Szczerym, wrażliwym człowiekiem – mówiła tuż przed występem, dodając, że dla niej to znacznie więcej niż tylko kolejna choreografia.
Od technicznych uwag po wzruszenie i poezję ruchu
Oceny jury pokazały, jak bardzo ten występ poruszył – choć z różnych powodów. Iwona Pavlović, znana z bezkompromisowej oceny techniki, tym razem była wyrozumiała, choć nie szczędziła konkretnych uwag:
W rundzie półfinałowej liczy się ciało, ale miło by było, żeby to było zatańczone poprawnie. Dwa największe błędy: głowa była z lewej strony, ale za mocno i cały walc był na zgiętych nogach – analizowała Pavlović. – Cały czas miałam banana, bo wziąłeś mnie w swój świat i miałam z tego radość – dodała z uśmiechem.
Z kolei Ewa Kasprzyk zachwyciła się emocjonalnym wymiarem tańca:
Szczerze, to nie wiem, o czym Iwona mówiła. Cieszę się, że mogliśmy Cię oglądać w walcu wiedeńskim cudownie zatańczonym. Od momentu wypuszczenia balonika coś drgnęło w moim sercu – wyznała aktorka z charakterystyczną szczerością.
Tomasz Wygoda, znany z artystycznego spojrzenia na taniec, także docenił atmosferę i symbolikę:
Twoja aura i twój uśmiech rozświetlają. Ten balonik Cię fajnie inspirował, góra mogłaby być bardziej otwarta – podsumował, wskazując na potencjał artystyczny Wolnego.
Rafał Maserak również przyznał 8 punktów – wynik końcowy: 32 punkty.
Choć nie w finale, zostawił po sobie ślad
Choć Tomasz Wolny i Daria Syta nie przeszli dalej, ich obecność w półfinale była dla wielu symbolem tego, że taniec to nie tylko perfekcja, ale przede wszystkim emocje, autentyczność i odwaga, by pokazać siebie takim, jakim się jest.
Ich taniec był jedną z tych chwil, które przypominają, że to nie tylko konkurs, ale również opowieść – o człowieku, o relacjach, o drodze. I właśnie za to wielu widzów pokochało ten duet.
Kto zdobędzie Kryształową Kulę?
I tak oto znamy już nazwiska finalistów 18. edycji „Tańca z Gwiazdami”. O zwycięstwo i upragnioną Kryształową Kulę powalczą:
- Maria Jeleniewska – tiktokerka, która z tygodnia na tydzień zaskakiwała techniką i dojrzałością sceniczną,
- Adrianna Borek – aktorka komediowa, która do programu wniosła nie tylko humor, ale też precyzję i lekkość ruchu,
- Filip Gurłacz – aktor serialowy, który pokazał, że nie boi się żadnego stylu, a taniec ma we krwi.
Czeka nas taneczny finał, jakiego jeszcze nie było. Trzy różne osobowości, trzy różne ścieżki, jedno trofeum – i tylko jeden zwycięzca. Za kogo trzymacie kciuki?



