O kim Krzysztof Krawczyk śpiewa w piosence „Mój przyjacielu”? Dzięki biografii Andrzeja Kosmali – przyjaciela i menadżera artysty, poznajemy tło historii, która zainspirowała wokalistę do napisania jednego ze swoich największych hitów.
Amerykańskie życie Krzysztofa Krawczyka
W latach 70. Krzysztof Krawczyk, będący wówczas jednym z czołowych muzyków w Polsce, podjął decyzję o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Zachęcony przez swoją żonę, Halinę Żytkowiak, postanowił szukać lepszych perspektyw życiowych za oceanem.
Para miała nadzieję, że życie w USA pozwoli im nie tylko rozwinąć kariery artystyczne, ale również cieszyć się młodością i nowymi możliwościami. Niestety, rzeczywistość okazała się daleka od tego, czego się spodziewali, a szczególnie Krzysztof Krawczyk przekonał się o tym na własnej skórze.
Krzysztof Krawczyk w USA szukał pracy
Decyzja o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych była podyktowana chęcią zapewnienia rodzinie komfortowego życia. Wówczas, będąc jeszcze członkiem legendarnego zespołu Trubadurzy, Krawczyk nie zarabiał wystarczająco dużo, by móc zapewnić swojej rodzinie życie na odpowiednim poziomie. Wyjazd miał stanowić szansę na poprawę sytuacji materialnej oraz realizację ambicji artystycznych.
Potrzebowałem pieniędzy na utrzymanie rodziny. Nie myślałem o karierze solowej tylko w kategoriach realizowania ambicji artystycznych. Zmuszały mnie do tego także trudności dnia codziennego. Małżeństwo z Haliną, która była w ciąży, organizowanie nowego życia, nowego domu. Musiałem pracować na to nowe życie – wyjawił Krawczyk w rozmowie, która stała się częścią jego biografii, opublikowanej wspólnie z Andrzejem Kosmalą.
Warto dodać, że moment wyjazdu do USA zbiegł się z trudnym etapem w życiu piosenkarza. Kiedy Krawczyk i jego żona podjęli decyzję o przeniesieniu się za ocean, ich syn, Krzysztof Igor, miał zaledwie dwa lata. Początkowo chłopiec zamieszkał z dziadkami, a do rodziców dołączył dopiero po pewnym czasie.
Który przyjaciel zawiódł Krzysztofa Krawczyka?
Z początku życie w Stanach Zjednoczonych miało spełniać marzenia o lepszym bycie, jednak z biegiem czasu sytuacja stała się bardziej skomplikowana, szczególnie w kontekście relacji rodzinnych. Po jakimś czasie Krzysztof junior przyjechał do USA, aby dołączyć do rodziców. Towarzyszył mu przyjaciel Krzysztofa Krawczyka, który miał pomagać opiekować się rodziną, zwłaszcza w momentach, kiedy piosenkarz był nieobecny.
To właśnie od swojego kilkuletniego syna, Krzysztof Krawczyk dowiedział się o zdradzie, jakiej dopuściła się jego żona. Co gorsza, zdradziła go z kimś, komu ufał i kto był bliskim przyjacielem rodziny.
Junior miał czuwać nad morale mamusi, tym bardziej że było czego pilnować. Nierozważny Krawczyk ściągnął do Ameryki swojego przyjaciela i jemu powierzył pilnowanie Krzysia i Haliny – napisał Andrzej Kosmala w książce „Sława zniesławia”.
To wydarzenie stało się punktem zwrotnym w życiu piosenkarza. Po rozstaniu z Haliną Żytkowiak Krawczyk powrócił do Polski, gdzie kontynuował swoją legendarną karierę. Żona muzyka pozostała w Stanach Zjednoczonych aż do swojej śmierci w 2011 roku.
Przebój Krzysztofa Krawczyka „Mój przyjacielu”
To dramatyczne przeżycie, jakim była zdrada bliskiej osoby, zainspirowało Krzysztofa Krawczyka do stworzenia jednej z jego najbardziej kultowych piosenek – „Mój przyjacielu”, której słowa na zawsze wpisały się w polską muzyczną historię:
Dałem Ci wiarę, dałem Ci spokój
Dałem gitarę, dałem samochód
Żony nie dałem, żonę wziąłeś sobie sam.