W mediach trwa poruszenie po trailerze nowej części popularnej bajki „Shrek”. Wszystko wskazuje na to, że Maciej Stuhr może zastąpić swojego ojca w jednej z najbardziej kultowych ról polskiego dubbingu. Fani z niecierpliwością czekają na oficjalne potwierdzenie tej wiadomości.
Kto użyczy głosu Osłowi w nowej części „Shreka”?
„Shrek 5” trafi do kin w lipcu 2026 roku. W poprzednich częściach serii, Osłowi głosu użyczał Jerzy Stuhr, który zmarł w lipcu 2024 roku. Po jego odejściu pojawiło się wiele spekulacji na temat tego, kto przejmie tę rolę.
Zbigniew Zamachowski, który od lat wciela się w postać Shreka, ujawnił, że propozycję dubbingowania Osła otrzymał Maciej Stuhr. Aktor nie ukrywał, że jest to dla niego duże wyróżnienie, choć na razie nie podjął ostatecznej decyzji.
Nie jest jednak jeszcze pewne, czy Stuhr przyjął/przyjmie ofertę – cytuje Zamachowskiego portal „Immersja”.
Fani podzieleni w sprawie nowego głosu Osła
Obsadzenie Macieja Stuhra w roli Osła wzbudza mieszane reakcje wśród fanów. Część widzów uważa, że to naturalna i piękna kontynuacja dorobku Jerzego Stuhra, inni zaś obawiają się, że głos syna nie będzie pasował do tej charyzmatycznej postaci. Pojawiają się również głosy sugerujące, że twórcy powinni poszukać aktora o brzmieniu jak najbardziej zbliżonym do oryginalnego.
Wśród potencjalnych kandydatów do tej roli wymieniany jest także Michał Piela, znany z roli aspiranta Nocula w serialu „Ojciec Mateusz”. W opinii wielu internautów jego głos mógłby godnie zastąpić legendarną interpretację Jerzego Stuhra.
Maciej Stuhr odda hołd ojcu?
Maciej Stuhr już wcześniej odnosił się do możliwości przejęcia roli Osła. W rozmowie z portalem Gazeta.pl zaznaczył, że nie wyklucza takiej propozycji, a podłożenie głosu w tej kultowej animacji mogłoby być dla niego symbolicznym oddaniem hołdu ojcu.
